Niedawno obiecywałam Wam, że już niedługo dzięki Bożenie Gałczyńskiej-Szurek wybierzemy się znowu do Grecji. I właśnie nadszedł czas naszej kolejnej podróży. Jedziemy znów do tego przepięknego kraju, ale zmienimy nieco miejsce naszej docelowej wędrówki. Tym razem wybierzemy się na wyspy Dodekonezu i razem z Polką Klarą rozwiążemy tajemnicę niepokojących i tragicznych wydarzeń, które miały tam miejsce.
Klara od lat mieszka w Grecji. Jest żoną marynarza Jorgosa, Greka z krwi i kości. Z wykształcenia jest psychologiem policyjnym i dzięki temu jej zawodowi, przeżyjemy na Dodekonezie niesamowite przygody i mrożące krew w żyłach chwile.
Pewnego ranka wyspę obiega wieść, że obraz Matki Boskiej Płaczącej z Toros, który uświetnia tutejszą cerkiew roni prawdziwe łzy. Na miejscu oprócz mokrego obrazu mieszkańcy znajdują również ciężko pobitego Lakisa Margaritisa, miejscowego zawadiakę i chuligana. Z Aten przybywa inspektor Tasos, który przejmuje śledztwo. Ponieważ świadkami tajemniczych zdarzeń jest czwórka młodych Polaków biwakujących w pobliżu cerkwi, policjant proponuje Klarze współpracę. I takim sposobem Klara znajduje się w centrum dramatycznych wydarzeń. A te nabierają rozpędu. Dość wspomnieć, że Lakis nie będzie jedyną ofiarą, młodzi sympatyczni Polacy również zostaną w te wydarzenia zamieszani, w wyniku ludzkiego okrucieństwa ucierpią Klaudiusz i Tyberiusz – dwa przesympatyczne psy Klary i Jorgosa i również Klara siłą rzeczy znajdzie się w niebezpieczeństwie. Jesteście ciekawi jak to się skończy i co z tym wszystkim ma wspólnego Matka Boska Płacząca? Zapraszam do Grecji.To będzie niezapomniana wyprawa.
Kręta droga do nieba to trochę inna powieść niż Cierpkie winogrona, książka tej samej autorki, o której pisałam niedawno. Tam mieliśmy do czynienia z powieścią obyczajową z romansem i tajemnicą z przeszłości w tle. Tym razem autorka serwuje nam prawdziwą powieść kryminalną. I pięknie nawiązuje do mistrzyni kryminału Agathy Christie. Koniecznie zwróćcie uwagę na zakończenie i sposób w jaki przedstawia rozwiązanie zagadki.
Obie te powieści łączy jedno. Grecja i sposób jej przedstawienia. W poprzedniej recenzji zachwycałam się malowniczymi opisami tego kraju. Tu tych równie malowniczych opisów mamy jeszcze więcej, a do tego dostajemy jeszcze potężną garść wiadomości o życiu i obyczajach rodowitych Greków. Dziewczyny, uwierzcie mi, niełatwo być żoną prawdziwego Greka.
Po przeczytaniu będziemy również bogatsi o ciekawe wiadomości z historii sztuki, bo właśnie tę stronę nasza zagadka kryminalna zmierza.
Jeżeli choć Was zaciekawiłam, a mam nadzieję, że tak, nie wahajcie się, wybierzcie się w tę podróż, a wrócicie z niej wypoczęci i pełni wrażeń. A ja obiecuję, że już niedługo rozwiążemy jeszcze jedną zagadkę kryminalną z Klarą.
Dorota Skrzypczak