W Polsce powieści Marininy bardzo długo wydawane były jedynie przez wydawnictwo W.A.B., którego nakładem ukazało się jak dotąd piętnaście tomów o Kamieńskiej. Na szczęście na scenę wkroczyła również Czwarta Strona, która rok temu opublikowała najnowszą odsłonę cyklu o Nastii, Egzekucję w dobrej wierze, teraz zaś wydała Życie po życiu. Nowe powieści cieszą, a jedyne co pozostawia sporo do życzenia z punktu widzenia polskiego czytelnika, to całkowicie zaburzona chronologia ich wydawania. Bieżąca pozycja plasuje się mniej więcej w połowie między ostatnio wydanym przez W.A.B. Jasnym obliczem śmierci a wspomnianą Egzekucją. A każdą z nich do Życia dzieli kilka innych tomów. O ile nie ma to wpływu na intrygi kryminalne, o tyle prywatne perypetie głównej bohaterki mogą wydawać się z tego powodu nieco mniej czytelne.
Chociaż ciężko jej się z tym pogodzić, nadszedł czas, by Anastazja Kamieńska udała się na zasłużoną milicyjną emeryturę. To dla niej ciężki czas – zbliża się do pięćdziesiątki i całe dotychczasowe dorosłe życie spędziła na rozwiązywaniu spraw kryminalnych, zdobywając zasłużoną sławę świetnego śledczego i szacunek nawet tych, wedle których miejsce kobiety z pewnością nie mieści się w szeregach milicji. Teraz Nastia nie może pogodzić się z monotonią i nadmiarem wolnego czasu, coraz bardziej popadając w depresję. Wybawieniem staje się więc oferta ze strony dawnego znajomego, Stasowa, prowadzącego agencję detektywistyczną.
Kamieńska od razu zostaje rzucona na głęboką wodę i wysłana do niewielkiego, prowincjonalnego miasta, którym kilka miesięcy wcześniej wstrząsnęły morderstwa dwóch starszych kobiet. Przy ich ciałach morderca pozostawił rozbite lusterka i wyrwane z uszu kolczyki. Obie ofiary należały do miejscowego klubu dla seniorów założonego przez ekscentrycznego biznesmena, który słusznie obawia się, że pozostawienie sprawy nierozwiązanej będzie oznaczał początek końca jego działalności. Milicja tymczasem z braku tropów zamyka dochodzenie. Czy Kamieńskiej uda się w pojedynkę dokonać tego, czego nie dokonali funkcjonariusze? A może ktoś miał interes w tym, by sprawa została umorzona? Jaki związek z morderstwami ma legenda związana z rezydencją, w której mieści się klub?
Życie po życiu różni się od poprzednich powieści o Nastii z trzech zasadniczych powodów. Po pierwsze, mamy do czynienia ze znacznie starszą bohaterką (przynajmniej w porównaniu z książkami dostępnymi polskiemu czytelnikowi, pomijając jedynie Egzekucję, która chronologicznie plasuje się znacznie później). Wraz z wiekiem u Kamieńskiej zdaje się pogłębiać brak pewności siebie i przekonanie o braku talentów oraz możliwej kompromitacji. Bywa to irytujące, ale jednocześnie stanowi nieodłączny element głównej bohaterki. Po drugie, śledztwo prowadzone jest w nowy sposób ? w końcu Nastia nie jest już wysoko postawionym oficerem milicji z Pietrowki, a prywatnym detektywem działającym incognito. Po trzecie, akcja toczy się nie w Moskwie, a na rosyjskiej prowincji, która rządzi się swoimi prawami. I to właśnie ten ostatni aspekt, pokazanie specyficznej mentalności stanowi bardzo mocny punkt powieści, podobnie zresztą jak i pozostałych książek autorstwa Marininy.
Doświadczenie zawodowe autorki, która sama przez blisko dwadzieścia lat pracowała w milicji, pokazanie pracy funkcjonariuszy nabiera dodatkowego smaczku i pozwala wierzyć w ich wiarygodność. Podobnie można przypuszczać, że w odczucia Nastii, która po wielu latach odchodzi ze służby, znalazło się co najmniej echo emocji doświadczanych przez Marininę.
Życie po życiu to kolejna świetna powieść w dorobku rosyjskiej pisarki, która z pewnością nie rozczaruje jej fanów. W zgrabny sposób łączy skomplikowaną, lecz dobrze przemyślaną intrygę kryminalną, nutkę tajemnicy i specyficzny, rosyjski klimat. Polecam!