Niektóre serie są tak dobre, że mogłyby się nigdy nie kończyć. Przynajmniej w teorii. Bo w praktyce w pewnym momencie pojawia się znużenie. I to nie tylko czytelnika, ale też, co gorsza, autora. Dlatego Oskarżenie, czyli kolejny tom cyklu o Chyłce, długo leżał na mojej półce. Jednocześnie bardzo chciałam go przeczytać, ale też miałam ogromne obawy. Jak będzie tym razem? Czy czeka mnie powolna tendencja spadkowa? A może autorowi ponownie uda się mnie zaskoczyć?
Chyłka w dwupaku to bynajmniej nie najnowsza promocja, ale początek Oskarżenia. Jednak błogosławiony stan słynnej pani mecenas nie sprawia, że prawniczka zamierza chociażby na chwilę zwolnić. Tym bardziej że na horyzoncie pojawia się nowa, kontrowersyjna sprawa. Dotyczy bohatera \”Solidarności\”, skazanego za gwałty i morderstwa na młodych chłopcach. Jego żona ma dowody na to, że ktoś wrobił jej męża. Sprawa staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy kobieta ginie, a nad Chyłką zaczynają się gromadzić ciemne chmury. Czy prawniczce uda się wyjść zwycięsko z tej burzy… Teraz nie może już myśleć tylko o sobie. Od jej działania zależą losy wielu osób!
Przed czytaniem tej książki miałam obawy, ale… zupełnie niepotrzebne! O ile wcześniej musiało minąć trochę czasu, żeby wgryźć się w akcję, tym razem poczułam się zaintrygowana już po ok. 100 stronach. Wtedy akcja przyspiesza i nie zwalnia aż do samego końca! Jest dynamicznie, z dużą ilością zwrotów akcji i zagmatwaną intrygą.
Tak, jak to było już wcześniej, wyjaśnienie wszystkiego po prostu zwala z nóg. Każda kolejna strona i nowe wskazówki jedynie zaciemniają obraz. Wydaje mi się, że nie sposób rozgryźć wszystkiego przed przeczytaniem zakończenia, które jak to już u Mroza bywa, zaskakuje i wprowadza w stan wyczekiwania kontynuacji.
W Oskarżeniu coraz dalej idą też relacje między bohaterami. Powoli coś się zmienia, atmosfera się zagęszcza, a subtelne sygnały jedynie podgrzewają atmosferę. W tej części dochodzi też do kumulacji bohaterów znanych z poprzednich tomów. Z tego nie mogło wyjść nic innego, jak wciągająca akcja i rozbrajające dialogi.
Niemniej miałam wrażenie, że Chyłka odrobinę straciła w swej Chyłkowatości. Jest ostra, szydercza i zadziorna, ale… jakby w mniejszej skali. Coraz bardziej się ?uczłowiecza? i prezentuje swoje ludzkie oblicze. Pojawia się kilka świetnych tekstów, ale mniej niż wcześniej. Jest to nie tyle zarzut, ile spostrzeżenie, że bohaterka się zmienia. Tak samo zresztą, jak Zordon. O ile jednak pani mecenas ?nawraca się?, o tyle jej padawan powoli przechodzi na mroczną stronę i staje się jeszcze bardziej interesującym charakterem tej historii.
Oskarżenie to chyba najlepszy tom serii, stanowi kwintesencje wszystkiego, co najbardziej lubię w cyklu o Chyłce. Dynamiczna akcja, zaskakujące zwroty wydarzeń, charyzmatyczni bohaterowie, cięty język i prawo, którego nie można zignorować. A to wszystko, zaprawione dodatkowo świetnymi dialogami i rewelacyjnym pomysłem na akcję, daje nam razem przepis na książkę idealną!
Dominika Róg-Górecka