Na początku roku w księgarniach spotykamy wiele nowych kalendarzy. Jak nietrudno się domyślić jest ich szeroki wybór. Pytanie jednak brzmi: Co nas dokładnie interesuje? Czy kalendarz ma być tani? Przejrzysty? A może po prostu ładnie wydany?
Pojawia się także kwestia formatów, który w przypadku kalendarza jest aspektem znaczącym. Czy będziemy korzystać z naszego kalendarza w domu? A może będzie nam służył także jako notatnik?
W moje ręce trafił kalendarz, na który zwróciłam uwagę ze względu na jego piękne wydanie. Mowa tutaj oczywiście o \”Moon Journal\”. Jestem zachwycona jego wartością estetyczną. Dla fanki astronomii, takiej jak ja jest to pozycja wizualnie idealna. Co prawda format nie pomaga w korzystaniu z kalendarza poza domem lub biurem (Mam tutaj na myśli utrudnienia związane z noszeniem go w torebce), ponieważ jest on wielkości zeszytu A5, ale też nie jest jakiś nieporęczny.
Nie da się nie wspomnieć o przepięknej okładce z księżycami oraz brokatowymi srebrnymi wstawkami. Mamy tutaj półtwardą okładkę i cudownie ozdobione kolorowe strony. Ja już tutaj mogę powiedzieć, że nawet ze względu na sam jego wygląd warto wziąć go pod uwagę dokonując wyboru własnego kalendarza.
Przejdźmy jednak do tego co najważniejsze a mianowicie do wnętrza. Kalendarz ten to pozycja w pewnym sensie astrologiczna. Autorzy zachęcają nas do życia w zgodzie z rytmem natury. Jak sami twierdzą, jest to przewodnik, który pozwoli nam odnaleźć harmonię i wewnętrzną równowagę. Mamy więc zatem zegar życia regulowany przez fazy księżyca, ale także praktyczne wskazówki, co do naszych znaków zodiaku i zegara biologicznego.
Aby w pełni móc wykorzystać potencjał tego kalendarza i w pełnym wymiarze go zrecenzować, opinia ta powinna ukazać się dopiero po roku jego korzystania, ponieważ kalendarz księżycowy zachęca nas do wdrożenia w swoje życie zasad, które nam oferuje i sprawdzenia czy pozytywnie wpłynęły na twoje samopoczucie.
Ja już teraz mogę polecić ten kalendarz właśnie mając na uwadze przede wszystkim jego wartość estetyczną, ale także fakt, że znajdziecie w nim nie tylko porady, które być może zainteresują i trafią w wasze gusta, ale także miejsce na osobiste notatki i spostrzeżenia. Musicie być jednak w pełni świadomi, że nie jest to typowy kalendarz z podziałem na dni i miesiące, ale na znaki zodiaku, czyli okresy naszego życia. Dlatego odpowiednie wydzielanie terminów będziecie musieli stworzyć sobie sami.
W mojej opinii jest to kalendarz, ale też przewodnik, który miło jest mieć w domu dla własnego użytku i potrzeb, ale jeśli chodzi o sprawy biznesowe po prostu się on nie sprawdzi. Piękny, nietypowy, nadający się na prezent, ale niekoniecznie po prostu profesjonalny, jeśli można tak ująć jego rolę i możliwości.
Sylwia Czekańska