Nie mam za często okazji by czytać literaturę dziecięca, gdy sama byłam dzieckiem, ona szybko mnie znudziła, obecnie w najbliższym otoczeniu nie mam za wielu dzieci, a po tę książkę sięgnęłam zasadniczo przypadkiem. Zobaczyłam zapowiedź, ujrzałam znajome nazwisko i bez wnikania w szczegóły zamówiłam. Byłam pewna, że to będzie poezja. Antoninę Krzysztoń cenię, lubię odpoczywać przy jej muzyce. Połączenie słów i melancholijnego głosu, to po prostu rozkosz zmysłów. Jakież było moje zdziwienie, gdy do domu dotarła książka o przedszkolakach. Sama nigdy do przedszkola nie chodziłam, miałam to szczęście wychowywać się wśród dzieci, ale z dala od leżakowania, zupy mlecznej i ryżu z nie wiadomo czym. A ponieważ im jestem starsza, tym bardziej dziecinnieję, to… poczytam i książkę dla dzieci. Zwłaszcza, że jednak można zawsze postrzegać opowieści dla dzieci na wielu poziomach.
Przezroczysty chłopiec, to opowieść o Franku, przedszkolaku, w ważnym dla niego momencie – zaczyna ostatnią grupę w przedszkolu. Franek marzy o cieple i rodzinnej bliskości, to nie jest tak, że jest z domu dziecka, albo z patologii, Franek ma zapracowanych rodziców, obiad jest w niedzielę i w sobotę. Jak dzieci, Franek postrzega świat po swojemu. Pewne rzeczy, dla nas oczywiste, jego dziwią, a z drugiej strony ma cudowną, dziecięcą umiejętność postrzegania świata. Ta książka jest pełna opowiadań, które pokazują świat z perspektywy przedszkolaka, świat pełen magii, ale i prostoty.
Zbiór opowiadań, uzupełniony własnoręcznymi rysunkami autorki, które idealnie współgrają z treścią. Dodają tej książce autentyzmu. Książka jest napisana tak dobrym językiem, że rodzic czytający z dzieckiem, na pewno nie będzie się nudził. Moim zdaniem można z pomocą tej książki lepiej komunikować się z naszym dzieckiem. Spróbować odkryć jego sposób postrzegania świata.
Antonina Krzysztoń pokazuje, że nie tylko zna świetnie wnętrze dorosłego człowieka, że potrafi poruszyć w dorosłych ich wrażliwą strunę. Za pomocą tej książeczki udowadnia, że także świat dzieci rozumie i umie o nim pisać z wielką wrażliwością i talentem.
W tych opowiadaniach znajdziemy dziecięcy sposób patrzenia – na świat, na naturę, na ludzi, na relacje między ludzkie. Dzieci nie rozumieją perfidii, dwulicowości, postrzegają to wszystko z dziecinnym zdziwieniem. Dobrze sobie o tym przypomnieć. Wspaniale zachwycić się kwiatem czosnku. Tak pierwotnie, dziecięco i cudownie.
Naprawdę bardzo polecam!
Katarzyna Mastalerczyk