Równo po roku od recenzji pierwszego tomu powracam do Hotelu Varsovie, by spotkać zwaśnione rody Szpakowskich i Żmijewskich walczące o warszawski hotel na przestrzeni dziejów stolicy. Ciekawa jestem, jak potoczą się dalej losy bohaterów, czy druga powieść będzie równie udana jak pierwsza i czy to, co w pierwszym tomie mnie raziło, teraz razić przestanie.
Większość \”Buntu Chimery\” pochłania płaszczyzna przełomu XIX i XX wieku. Dzieci Reginy Żmijewskiej już dorosły i każde z nich szuka w życiu swojej drogi: Konstanty korzysta z uroków dziewiętnastowiecznej egzystencji, nie zważając na uczucia oddanej mu żony Klary. Jest tak zafiksowany na własnym dobru, że nie zauważa niczego wokół i nie domyśla się nawet, jak krzywdzi innych. Eleonora jest już żoną Ignacego i choć to udane małżeństwo, spokoju nie daje jej łóżkowa oziębłość męża. Waleria z kolei postanawia zostać malarką, zafascynowana kontrowersyjnymi trendami. Sama wdowa po Jeremim Żmijewskim stara się utrzymać hotel i przywrócić mu dawną renomę, w czym pomaga jej Wanda Mednis. Młodym Żmijewskim nie podoba się jednak wpływ przyjaciółki ich matki na życie hotelu i całego rodu.
Wydarzenia z końca wieku przeplatają się z tymi z jego początku, których osią tym razem jest Ludwik Żmijewski. Bękart rosyjskiego generała szuka swojej drogi do sławy, pieniędzy i godnego życia. Na drodze tej staje jednak tajemnicza Agnes, która rozpala zmysły Ludwika, a wkrótce okazuje się bardziej związana z życiem Żmijewskiego, niż Ludwik mógłby przypuszczać. Tymczasem losy Szpakowskich i Żmijewskich znowu się splatają, i znowu na tle hotelu Varsovie.
Autorka znowu prowadzi nas także do XXI wieku i historii intrygantki Dany Spakowski. Szkoda tylko, że ponownie tej współczesności jest tak mało, że czytelnik nie wczuwa się w nią, nie umie jej też na razie związać z historią hotelu Varsovie. Linia XXI wieku przypomina zaledwie zarysowane scenki, niezwiązane nie tylko z przeszłością, ale też ze sobą nawzajem. Znów to właśnie jest słaby punkt tekstu.
Poza tym jednak utrzymuję w mocy pozytywną opinię, którą miałam po pierwszym tomie. Sylwia Zientek szczegółowo i interesująco kreśli panoramę Warszawy na przestrzeni wieków, nawiązując dialog z dziewiętnastowiecznymi autorami, ale i z współczesnym trendem czynienia z miasta osobnego bohatera. W \”Buncie Chimery\” Warszawa to już pełnoprawna postać, nie zakrywa jednak wiodącej roli rodu Żmijewskich. Podoba mi się, jak autorka różnicuje charakter bohaterów, jak wpisuje ich w historię miasta i Polski, jak żongluje postaciami historycznymi, pozostającymi w tle, lecz nie bez wpływu na postacie pierwszoplanowe.
Trzeba wspomnieć też, po raz kolejny, o tym, jak Zientek dostosowuje język narracji do epoki – dyskretnie, bez przerysowania, ale zgrabnie podkreślając przy tym przeskok do innej płaszczyzny czasowej. Niewątpliwie autorka wykonała ogromną pracę, by \”Hotel Varsovie\” był nie tylko sagą rodzinną z historią w tle, ale sagą historyczną w pełnym tego słowa znaczeniu. Polecam wszystkim, którzy chcieliby się zanurzyć w dziewiętnasty wiek.
Joanna Krystyna Radosz