Każda społeczność ma swoje legendy, strachy i wierzenia przekazywane z pokolenia na pokolenie. Na Śląsku żywa jest wiara w Skarbka, Utopca i inne stwory z dawnych czasów. W podlondyńskiej wiosce funkcjonuje postać Praszczura Łuskiewnika.
To jednak nie owa mityczna postać jest głównym bohaterem powieści Maxa Portera \”Lanny\”, lecz pięcioletni chłopiec o niezwyczajnej wrażliwości.
Tytułowy Lanny na pozór jest zwykłym dzieckiem. Ma dwoje rodziców, ulubione zabawki. Chodzi do szkoły i na ogół jest lubiany. Czasem jednak robi rzeczy, które niepokoją jego ojca. Potrafi nocą wykraść się z domu, by w ogrodzie porozmawiać z niewidzialną dziewczynką lub zadać pytanie, na które nawet dorosłym trudno jest odpowiedzieć. Ma też specyficznego przyjaciela w osobie zdziwaczałego malarza, do którego przychodzi na lekcje malarstwa. Społeczność wioski nie zwraca większej uwagi na chłopca i jego rodziców, choć jako element napływowy bywają tematem rozmów sąsiadów.
Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia Lanny nie wraca na noc do domu. Co mogło się wydarzyć? Kto jest winny zniknięcia chłopca? Czy w tajemniczą sprawę zamieszany jest odludek malarz, czy może przedwieczna istota?
Powieść, oprócz odpowiedzi na powyższe pytania pokazuje sposób funkcjonowania plotki oraz mentalność małej społeczności. Przedstawia jak łatwo feruje się wyroki i znajduje winnych na podstawie poszlak.
Największym walorem książki nie jest jednak tylko fabuła, którą można by streścić w jednym zdaniu, a sposób kreowania świata przedstawionego, który poznajemy oczami kilku narratorów. W pierwszej części są to Mama Lannego, Tata Lannego, Pete (malarz) oraz narrator trzecioosobowy opowiadający o poczynaniach i odczuciach Praszczura Łuskiewnika. Wypowiedzi samego mitycznego stwora wiją się i zakręcają w różnych kierunkach. Są zlepkiem różnych informacji, strzępkami rozmów mieszkańców, bo też Praszczur wnika głęboko w świadomość i podświadomość swoich sąsiadów.
W drugiej części narracja ulega zmianie. To krótkie wypowiedzi i rozmyślania mieszkańców wioski oraz funkcjonariuszy po zniknięciu chłopca.
Jest wreszcie i część trzecia, oniryczna. Tu wydarzenia dzieją się na granicy jawy i snu, są surrealistyczne, dziwne, a jednocześnie prowadzą do rzeczywistego rozwiązania zagadki zniknięcia Lannego.
Podsumowując: powieść zrobiła na mnie spore wrażenie sposobem ujęcia tematu wiejskiej mentalności i pokazania małej społeczności z wszystkimi jej zaletami i wadami. Z przyjemnością zagłębiałam się w mroczne czeluście bagien (tych realistycznych i metafizycznych), stąd wypełzał Łuskiewnik i którymi się rozkoszował. Wreszcie zachwycałam się poetyckim językiem tej prozy.
Anna Kruczkowska