Święta coraz bliżej, zima już gdzieniegdzie dała o sobie znać, a więc czas… na magiczną lekturę! Nie wyobrażam sobie grudnia bez świątecznych opowieści, dlatego z przyjemnością przygarnęłam w swoje czytelnicze progi \”Życie i przygody Świętego Mikołaja\”. Książki ta okazała się dla mnie nie lada zaskoczeniem z wielu powodów, bowiem spodziewałam się cieplutkiej i słodkiej historii, a… otrzymałam znacznie więcej. I choć uroku dziełu L. Franka Brauma nie brakuje, tak pomiędzy stronami zagościło i nieco grozy.
Autora tej powieści raczej nie trzeba nikomu przedstawiać, jest on bowiem bez wątpienia każdemu (a przynajmniej większości) znany ze słynnego \”Czarnoksiężnika z krainy Oz\”. Muszę przyznać, że w książce o Świętym Mikołaju również nie żałuje on magii – pojawiają się tutaj baśniowe istoty oraz zjawiska nadprzyrodzone. Z radością powitałam także spotkanie z stylem Brauma, ponieważ jest on niezwykle bogaty i wyrafinowany – w pozytywnym, bajecznym znaczeniu. Jestem pewna, że nie tylko mnie on oczaruje, a i dla młodszego czytelnika nie powinien być przeszkodą. Bardziej martwi mnie to, że w powieści pojawiają się wydarzenia raczej straszne, które mogą być dość wstrząsające dla dziecka – np. próba zabicia tytułowego bohatera…
Na szczęście, \”Życie i przygody Świętego Mikołaja\” kryje w sobie wiele pozytywnych przekazów oraz fantastyczną opowieść. Poznajemy młodość i okres dorastania sympatycznego staruszka, zgłębiamy genezę powstawaniu pierwszych zabawek oraz dostajemy odpowiedzi na wiele problematycznych kwestii – m.in. autor rozwikłuje tajemnicę mieszczenia się Świętego Mikołaja w kominie. Na kartach nie zabrakło również humoru oraz mnóstwo ciepła, które przyjemnie buzuje w czytelniku w trakcie lektury. Pod względem przekazanych emocji, ta powieść Brauma znacznie bardziej przypadła mi do gustu niż czarnoksiężnik. Może dlatego, że kryje w sobie najprawdziwszą magię świąt?
Uroku całości dodają także ilustracje Leny Grzesik-Zysk, które dopowiadają historię wizualnie i są niezwykle miłe dla oka. Zakochałam się tutaj w rysunku Świętego Mikołaja w saniach – jest po prostu cudowny i bardzo przypomina mi dawne opowieści świąteczne – w dzieciństwie miałam bardzo podobnie ilustrowaną książeczkę, której tytułu niestety nie pamiętam. Dzięki takiej szacie graficznej poczułam się znów jak mała dziewczynka! Czy wspominałam już, że ta pozycja jest magiczna?
\”Życie i przygody Świętego Mikołaja\” to nietuzinkowa, baśniowa opowieść o znanej wszystkim postaci. Jak nie trudno się domyślić, historia przedstawiona w książce nie ma związku z biskupem z Miry, ale jest fantastyczną propozycją na okres świąteczny, bowiem… przywraca wiarę w magię. Polecam z całego serducha – i dla dzieci, i dla młodzieży, i dla dorosłych!
Justyna Dizzy Sikora