Dawno, dawno temu pewien król pojął za żonę córkę czarownicy, która przemieniła jego sześciu synów w łabędzi. Najmłodsza z rodzeństwa, dziewczynka, podjęła się zadania odczarowania braci – musiała dla każdego z nich uszyć koszulę z pokrzyw, a w czasie pracy nie mogła wypowiedzieć ani jednego słowa. Gdy w środku lasu znalazł ją młody król, zabrał ją do zamku i zakochał się w niej. Postanowił poślubić ukochaną, ale wkrótce po ślubie dziewczyna została oskarżona o czary. Nie mogła się bronić, ponieważ cały czas szyła koszulę dla swoich braci. Na młodą królową wydano wyrok śmierci i gdy wieziono ja na przygotowany stos, cały czas pracowała nad ubraniami, które odczarują jej braci. Na jej wozie siedziało sześć łabędzi. Gdy dziewczyna założyła im koszule, wrócili do swojej pierwotnej postaci. Młoda królowa mogła w końcu wszystko opowiedzieć swojemu mężowi.
Ta historia, którą wam opisałam, przypisywana jest braciom Grimm. Córka lasu to książka, która opowiada tę historię na nowo, przenosi czytelnika do średniowiecznego Siedmiorzecza, gdzie Sorcha wraz z sześcioma braćmi stają na progu wielkiej przygody, pełnej łez i cierpienia. Lord Colum, ojciec dziewczynki i jej braci, po stracie ukochanej żony zamknął się w sobie, skupiając całą swoją silę i uwagę na walce z Brytami. Jego synowie szkolili się pod okiem najlepszych wojowników i zaczęli towarzyszyć ojcu w wyprawach wojennych. Sorcha tymczasem odnalazła sens w leczeniu, uzdrawianiu i pomaganiu ludziom. Wiedzę pomógł jej zdobyć pustelnik, ojciec Brien. Gdy pewnego dnia wojownicy jej ojca przyprowadzają Bryta, Sorcha wraz z bratem postanawiają mu pomóc. Torturowanego chłopaka ukrywają u ojca Briena, a dziewczyna pomaga nie tylko leczyć rany fizyczne, ale i psychiczne.
Gdy w zamku pojawia się nowa narzeczona jej ojca, lady Oonagh, Sorcha wie, że nie jest już w domu bezpiecznie. Nowa macocha chcę się pozbyć rodzeństwa i udaje jej się to – rzuca na chłopców urok. Sorcha, której udało się uciec, chcę pomóc braciom. Pani Lasu zdradza jej sposób na odczarowanie braci – musi dla każdego z nich uszyć koszule, z rośliny zwanej gwiazdnica. Nie będzie to łatwe zadanie, a córka lorda Columa będzie musiała stawić czoła wielu niebezpieczeństwom.
Cóż to była za lektura. Epicka i wyborna. Córka Lasu to nie tylko retteling baśni. Autorka wplotła w swoją opowieść elementy starych wierzeń, magię lasu, a także historię konfliktu między Brytami a Irlandczykami. Nie sposób nawet w skrócie streścić całej historii, bo jest w niej tyle wątków i niuansów. Czytając tę książkę, miałam wrażenie, że autorka bardzo dokładnie sobie wszystko zaplanowała i nic nie zostało wplątane w treść przypadkiem. Baśń była tylko szkieletem, a Julliet Marillier nadała tej historii początek i zakończenie, nadała jej głębszy sens i osadziła w konkretnym miejscu na kartach historii.
Sorcha jest bohaterką, która wiele przeszła, a miłość do braci bije z każdego jej słowa, a to, jak się poświęciła, jest tego dowodem. Podczas lektury współczułam jej, płakałam razem z nią, z nią cierpiałam i się bałam. Musicie wiedzieć, że Julliet Marillier nie oszczędzała Sorsze cierpienia; gdy wydawało się, że nie może być gorzej, na bohaterkę spadało nowe nieszczęście. Wszystkie wydarzenia bardzo wpłynęły na dziewczynę, która dorastała na oczach czytelnika. Była dzieckiem, gdy jej bracia zostali zaklęci w łabędzie, a ona podjęła się misji niemal niewykonalnej. Nie raz i nie dwa się załamywała i miała dość, a to, że nie mogła wypowiedzieć ani słowa wcale jej nie pomagało. Sorcha to postać, której nie da się ocenić, ale czytelnik się z nią niesamowicie zżywa i wraz z nią przeżywa całą akcję. A co z inny bohaterami? Muszę przyznać, że większości pani Marillier poświęciła dużo uwagi, budując w głowie czytelnika kompletny obraz postaci. Mam pewien dylemat, bo przez większość książki uważałam, że autorka nie określa jednoznacznie bohaterów. Raczej kreuje ich wielokolorowo, nie pozbawia ich wad ani nie wychwala zalet, ale w końcu pojawił się on, antagonista, w którym nie potrafiłam odnaleźć ani jednej pozytywnej cechy.
Czy jest miłość? Jest! Jullier Marillier dała mi to, czego oczekiwałam. Uczucie, które rosło powoli, strona po stronie. Nie było nagłego wybuchu uczuć; wszystko rozwijało się jak kwiat, który potrzebuje czasu, słońca i wody, aby w pełni rozkwitnąć i oczarować wszystkich swoim pięknem. Ja byłam oczarowana tym wątkiem.
Córka Lasu to pierwszy tom cyklu Siedmiorzecze i jestem ciekawa, jak dalej autorka pociągnie akcje. W pierwszej części akcja wydaje się zamknięta, zakończona, a więc spodziewam się czegoś całkowicie nowego. Córka lasu to opowieść, gdzie magia spotyka się z wiarą chrześcijańską; która nie jest pozbawiona przemocy i niepotrzebnej śmierci, ale piękna i wciągająca. Gdy już zatopicie się w świat Sorchy, nie będziecie mogli się od niego uwolnić. W baśni wszystko kończy się dobrze, ale w świecie stworzonym rzez Julliet Marillier nic nie pozostaje bez echa i nie każde zło zostaje ukarane.
Katarzyna Krasoń