Zoe Waxman już na wstępie ostrzega czytelnika, że podejmuje temat Holocaustu i cierpienia Żydów z nieco innej strony; zapominanej i odrzucanej przez lata. Przytacza argumenty badaczy Zagłady, którzy twierdzą, że mówienie o przemocy seksualnej wobec kobiet w obliczu tego, co działo się w gettach i obozach koncentracyjnych jest niemożliwe i nic nowego do historii nie wnosi; że jest niczym w porównaniu ze śmiercią milionów ludzi. Zoe Waxmann podjęła temat trudny, ale ważny i potrzebny; autorka ostrzega, że nie wszystkim jej spojrzenie na tamten czas i główny wątek książki może odpowiadać.
Kobiety Holocaustu to reportaż, który przeraża. Autorka zaczyna od obrazu kobiety przed wojną, gdy uznawana była za kapłankę ogniska domowego. Waxman skupia się na degeneracji roli matki zaczynając od getta, gdzie kobiety musiały dokonywać wielu trudnych wyborów; opisuje trudy ukrywania się, aby przejść do najokrutniejszego rozdziału, czyli do obozów zagłady. Szczegółowo opisuje proces zwalczania poczucia własnej wartości i odrębności wśród tych kobiet, które przeszły selekcje. Inne, schorowane, starsze, w widocznej ciąży z dziećmi od raz szły do komór gazowych. Autorka nakreśla wyraźne tło skupiając się na kobietach, aby czytelnik mógł zbudować sobie w głowie kompletny obraz całej sytuacji. Przytacza wypowiedzi ocalałych, zapiski z dzienników, którzy więźniowie zakopywali w ziemi, aby ktoś mógł kiedyś je odnaleźć. Jednak obok traktowania, dehumanizacji, Zagłady i cierpienia porusza jeszcze jeden problem – napastowania seksualnego, molestowania i gwałtów, które były powszechne w gettcie, w kryjówkach i w obozach koncentracyjnych. Bardzo spodobało mi się to, że Waxmann nie kończy swojej książki na obozie, ale wprowadza czytelnika w świat po wyzwoleniu. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, co działo się dalej, ale autorka bardzo dobrze opisywała los więźniów, którzy przeżyli. W ostatnim rozdziale położony został duży nacisk na to, jak Żydzi chcieli odbudować swoją tożsamość, ocalić swoje tradycje, język oraz jak bardzo chcieli odbudować swój cały świat.
Kobiety Holocaustu to nowe, inne spojrzenie na temat Zagłady, ale bardzo potrzebne. Należy pamiętać, że za każdą historią przytoczoną w tym reportażu, kryje się prawdziwa osoba i to najbardziej przeraża. To, jak Żydzi byli dehumanizowani, prowadzeni na śmierć, traktowani jest nieprawdopodobne, a jednak wiemy, że to wszystko miało miejsce. Kobiety Holocaustu to obok innych, świetnych reportaży, pozycja obowiązkowa dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej i wciąż poszukują nowych informacji.
Katarzyna Krasoń