Zasady magii Alice Hoffman to książka, która rozpoczyna cykl Practical Magic. Pewnie większość z was kojarzy film Totalna magia, który został nakręcony na podstawie drugiej części tej serii. Zasady magii to początek historii rodzeństwa Owens – Franny, Jet i Vincenta, którzy, tak jak ich cała rodzina, obdarzona jest mocą. Ten swoisty talent, który objawia się u bohaterów może być ułatwieniem, wyróżnieniem, ale i przekleństwem. Ich matka, Susanna, chciała uciec od rodzinnej spuścizny, ale nie wybawiła od niej swoich dzieci, dlatego wyznacza im granice i zasady, których nie można złamać. Dopiero odwiedziny u ciotki Isabelle pozwolą dzieciom poznać ich przeszłość i tajemnicę rodzinną. Bohaterowie dowiedzą się, co potrafią, co mogą osiągnąć, ale także poznają przekleństwo, które towarzyszy rodzinie od pokoleń, od czasów Marii Owens.
Nie spodziewałam się, że ta lektura aż tak mnie zaczaruje. Wpadłam do świata Owensów jak przysłowiowa śliwka w kompot i przepadłam. Towarzyszyłam Fanny, Jet i Vincentowi przez wiele lat, niemal całe ich życie; obserwowałam ich walkę z przeznaczeniem, ich codzienność. Towarzyszyłam im w smutku, chorobie, niebezpieczeństwie, ale także i w tych szczęśliwych chwilach. Alice Hoffman bardzo sprawnie połączyła dwa światy – magii i śmiertelników. Opisała wszystko tak zgrabnie i ujmująco, że nie mogłam się wyzbyć myśli, że czarownice naprawdę istnieją i funkcjonują w naszej codzienności, wtapiają się w społeczeństwo. Tuż obok tego, co realne, pojawiała się magia, zioła, czary, przekleństwa i klątwy jednak świat, jaki zaprezentowała nam autorka, nie jest piękny i pozbawiony problemów.
Postacie Jet, Franny i Vincenta zdawały się być wciągnięte w karty powieści z realnego świata. Rodzeństwo przeżywało swoje dobre i złe chwile, a czasami miałam wrażenie, że los uwziął się na nich bardziej niż na innych ludzi. Czy to wina ich daru? Cóż, na pewno nie ułatwił im życia, nie rozwiązywał problemów, które rodzeństwo napotkało na swojej drodze. Zasady magii to nie jest historia lekka i przyjemna; to opowieść o brutalności świata, problemach, złamanych sercach i trudnych słowach. To nie jest cukierkowa powieść o tym, że fajnie jest być czarownicą. Magia to dar, ale i brzemię, z którego tak łatwo nie można zrezygnować.
Pomimo pięknej i optymistycznej okładki, Zasady magii to historia, do której należy podejść z rozwagą. Nie jest to książka dla tych, którzy szukają cukierkowej historii o czarach. To opowieść, która wciągnie na długie godziny i wzbudzi wiele emocji, niekoniecznie pięknych.
Katarzyna Krasoń