Kultura japońska jest dla mnie tak odległa, jak tylko może być. Rozmyślając o niej, mogłabym równie dobrze fantazjować o obcej planecie. Jednak do tej pory pamiętam, jakie wrażenie zrobił na mnie film The Ring – pomimo że mam na myśli jego amerykańską wersję – Yurei – pozostał w nim ten sam co w oryginale. Zresztą od tamtej pory obejrzałam kilkanaście (co nadal jest skromną liczbą) produkcji azjatyckich i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że filmy grozy z tamtej strony świata, choć są szalenie bogate to jednak wielokrotnie i w większości charakteryzują się pewną cechą wspólną… Więcej o tym pragnie czytelnikom opowiedzieć Zack Davisson w swojej fantastycznej pracy Yurei. Niesamowite duchy w kulturze japońskiej.
Znana z azjatyckich filmów grozy ikona przybierająca postać kobiety lub dziewczynki (czasem chłopca) o kruczoczarnych włosach, które zakrywają trupiobladą twarz to element tak charakterystyczny, że aż doczekał się epizodu, w kultowej, prześmiewczej serii Straszny film – i choć duchy wcale Japończyków nie bawią, to jednak dla kogoś kto zbytnio nie rozumie genezy azjatyckich duchów, istoty te mogą być nieco kuriozalne. Wystarczy jednak zagłębić się w ten wielowymiarowy duchowy świat, by odkryć, że Yurei są nie tylko przerażające, ale również fascynujące.
W zaledwie dwunastu rozdziałach autor zawarł niemal kompletną wiedzę na temat podstawowych japońskich wierzeń o zaświatach, pozwalając sobie również na wiele dygresji, które snuje na przestrzeni swojej książki. Wstęp doskonale ukazuje sposób oraz formę, jaką obrał Davisson by snuć swoją opowieść – wprowadza też czytelnika w odpowiedni nieco nostalgiczny, ale niepozbawiony dreszczyku nastrój. Kolejne rozdziały to różnorakie historie – począwszy od genezy yurei, poprzez ich obecność nie tylko w japońskim życiu, ale także kulturze i popkulturze – np. święto zmarłych O-bon, skończywszy na tragicznych duchach miłości oraz tych naznaczonych nienawiścią lub pragnieniem zemsty. Trudno jest w kilku zdaniach streścić bogactwo i wielowątkowość tej pracy – a jednak mając na uwadze całe dobrodziejstwo wiedzy płynące z tej publikacji, uważam że ktoś kto kompletnie nie zna się na kulturze japońskiej i kto nie podchodzi o tematu yurei poważnie, zostanie przytłoczony tym tematem. Brak elementarnej wiedzy zakresu duchowości japońskiej może również skutkować trudnościami w zrozumieniu samej terminologii pojęcia yurei.
Z drugiej strony Niesamowite duchy w kulturze japońskiej charakteryzują się lekkością stylu i brakiem akademickiego zacięcia, przez co dość łatwo przyswaja się kolejne rozdziały. Davisson jawi się tutaj, jako przyjaciel-gawędziarz, który odkrywa przed laikami niesamowity świat. Czarowanie słowem wychodzi mu na tyle dobrze, że w większości przypadków łatwo jest wybaczyć mu unikanie nazywania rzeczy po imieniu i konkretyzacji, której można by wymagać względem niektórych tematów.
Yurei. Niesamowite duchy w kulturze japońskiej to lektura, która nie poszerzy wiedzy tych, którzy znają się na temacie azjatyckiej duchowości, za to wszyscy czytelnicy szukający magii, oczarowania i wprowadzenia w wyjątkowy świat japońskich duchów, mogą się zachwycić, jeśli tylko przymkną oko na pewne niedoróbki w warstwie naukowej.
Żaneta Fuzja Krawczugo