\”Bad Guys. Ekipa Złych\” to zdecydowanie jedna z ciekawszych serii ostatnich lat. Doskonale sprawdza się nie tylko jako lektura dla młodego czytelnika, ale i sprawia wiele radości dorosłemu odbiorcy, który pomiędzy wierszami potrafi ujrzeć wiele smakowitych nawiązań do znanych filmów akcji, tudzież literatury. Trzeci odcinek serii, zatytułowany \”Futrzak kontraktuje\”, po raz kolejny zaskakuje czytelnika i… tym razem brutalnie kończy się w najciekawszym momencie.
Poniekąd, początek historii niewiele różni się od poprzednich tomów, aczkolwiek w tytułowej Ekipie Złych media zaczynają dostrzegać dobro. Pan Wilk oczywiście nie zamierza spocząć na laurach i po raz kolejny bohaterowie ruszają na ratunek uciśnionym (Pan Rekin jak zawsze świetnie prezentuje się w przebraniu, a urok Nóżki powala – i to dosłownie). Ale, ale – tym razem nie jest tak pięknie i pojawiają się poważne komplikacje, bowiem… wpadają w pułapkę! Czyżby to był koniec naszych dobrych-złych \”guysów\”?
\”Bad Guys. Ekipa Złych. Odcinek 3. Futrzak kontratakuje\” przepełniony jest akcją od początku do końca. Historia rozpoczyna się niewinnie od proekologicznej misji, by zaraz wrzucić bohaterów w ręce szalonej i wściekłej świnki morskiej (która pojawiła się w drugim odcinku). Nie zabrakło scen iście bondowskich, wybuchów, niesamowitej technologii, ninja oraz diabelskiego śmiechu prawdziwie złego bohatera. Pojawia się nawet nowa postać, która przyprawia Pana Wilka o maślane oczy i palpitacje serca. A pomiędzy tym wszystkim przeplata się wiele humoru i wartości wartych przemyślenia.
Kreska – jak zawsze – jest fenomenalna i idealnie oddaje… wszystko. Bardzo lubię to, że bohaterowie przypominają postaci z kryminału noir, a zarówno ilustracje – jak i treść – stale zadziwiają czytelnika – zawsze pozytywnie. Mam tylko jedno, wielkie ALE – jak się pewnie domyślacie, do zakończenia. Powieść graficzna kończy się w momencie, gdy ekipa zostaje zaatakowana przez armię… zombie kociąt! Panie Aaronie Blabeyu, nieładnie tak kończyć komiks, nieładnie! Ogromnie zżera mnie ciekawość, co będzie dalej?
Krótko podsumowując, komiks \”Bad Guys. Ekipa Złych\” rozwija się nieziemsko i każdy kolejny odcinek zwala czytelnika z nóg. Jak wspominałam wcześniej, to idealna lektura i dla dziecka, i dla dorosłego – żadna grupa wiekowa nie będzie się przy nim nudziła. Jeśli macie ochotę się pośmiać, przeżyć przygodę przepełnioną akcję oraz poznać bohaterów łamiących wszelkie stereotypy – koniecznie sięgnijcie po ten cykl. Gwarantuję niezapomnianą rozrywkę. Polecam z całego serducha!
Justyna Dizzy Sikora