Natalia, trzeba to głośno powiedzieć, ma koszmarne życie. Trzymana w szponach korporacji, z facetem, który nic poza swoją pracą nic nie widzi, z niespełnionymi marzeniami, stanowi obraz nędzy i rozpaczy. Do tego rodzinna tajemnica, wiecznie niezadowolony i autorytarny ojciec, oraz matka, która nie wiadomo czemu, zrezygnowała w swoim życiu ze wszystkiego, dla ojca. Jedynym jasnym promykiem w życiu Natalii, są wspomnienia o babci. Zdaje się, że czas, który spędziła w jej domu, dał jej siłę. Ale ta siła słabnie, a Natalia coraz częściej myśli o tym, żeby zacząć od nowa. I w końcu przychodzi dla niej ten moment. Jeden impuls i Natalia rzuca wszystko by wyjechać w Bieszcz…A przepraszam, nad morze.
Serdecznie Państwa proszę, żebyście się nie zrazili tym opasłym tomiskiem (ma 611 stron), ani przydługim wstępem. Wstęp, a w zasadzie cała akcja książki rozwija się naprawdę BARDZO powoli. Autorka wprowadza nas w świat Natalii, z ogromną dokładnością (opisywanie po kolei co Natalia robi na obiad, jaką czynność wykonuje, jakie przyprawy dodaje, potrafi zniechęcić). Niemniej jednak, proszę się nie poddawać i czytać. Nastąpi upragniony zwrot akcji. A tak poważnie, to chciałam zostawić książkę. Bo można się zniechęcić, kiedy po 140 stronach, dalej ma się wrażenie, że nic się nie dzieje. Cóż, mogę tylko obiecać, że będzie się działo. Nic więcej nie zdradzę, bo nie ma sensu. Ale zachęcam do czytania.
\”Woda księżycowa\”, to naprawdę piękny i udany debiut. Warto wspomnieć, że debiut mający 611 stron i trzymający pewien konkretny poziom, przez całą książkę, to naprawdę świetna sprawa. Przecudna okładka, o czym trzeba wspomnieć, również działa na korzyść. Podoba mi się postać Natalii, bo choć miejscami może denerwować, to wiele osób, może zobaczyć w tej postaci swoje życie. Pozbawione celu, życie dom-praca, dom-praca. Bez koloru, nadziei. Ciekawe postacie i od czasu do czasu ciekawe zwroty akcji i motywy. Oczywiście trochę magii również tutaj Państwo znajdą, ale obiecuję, że nie jest to ksero książek Pani Miszczuk. Historia Natalii miejscami wzrusza.
Trochę szybciej rozkręciła bym akcje, ale poza tym – świetna książka, naprawdę gratuluje debiutu!
Karolina Guzik