“Karawany poczęły teraz omijać umarłe miasto. Ruiny zburzonych świątyń z wolna przysypał piasek.”
Zachwyciłam się tą przygodą czytelniczą, ciekawie i porywająco poprowadzoną, piękną i sugestywną narracją, szalenie atrakcyjnym połączeniem trzech punktów na osi czasu. Fragmentów z życia kobiet, do których każdy czytelnik może dopisać resztę według własnego odczucia. Przyznaję się, że nie sądziłam, że tak dobrze odbiorę tę książkę, że pozwoli mi swobodnie zanurzyć się w echa starożytności, przyciągnie wyobraźnię ku archeologicznym szlakom, zwabi do pozostałości ruin po Palmyrze, pięknym syryjskim mieście, położonym u podnóża masywu Dżabal Abu Rudżmajn. Plastyczny opis cennych zabytków oddziaływał na wyobraźnię, doskonale słyszałam szepty historii, wyczuwałam duchową obecność królowej Zenobii. Uchodziła za najpiękniejszą, najinteligentniejszą i najbardziej wykształconą kobietę na Bliskim Wschodzie. Uprowadzili ją Rzymianie. Jakże żal, że wiele dowodów dawnej świetności miasta, przed wiekami zniszczył Aurelian, a niedawno wysadzili terroryści. Tego, czego nie dokonał czas, dokonali współcześni, z czystej głupoty, bestialstwa i braku szacunku.
Chętnie wchodziłam w klimat działań polskiej misji archeologicznej w grecko-rzymskich na terenie wykopalisk. Nie zdawałam sobie sprawy, że miały one miejsce na tak szeroką skalę. Narratorka opisywała codzienność pracy naukowców, radość z każdego odkrycia, ściganie się z niepokojami w Syrii, na przełomie pięćdziesiątych i sześćdziesiątych lat ubiegłego wieku. Na palmyreńską tragedię, owianą cudowną klasyczną architekturą, na przybliżenia badań pod kierownictwem profesora Kazimierza Michałowskiego, nakładała się romantyczna historia uczucia dwojga ludzi, sprzed trzydziestu pięciu lat, podszyta politycznymi i sensacyjnymi wątkami. Wczytywałam się w strony pamiętnika Moniki, archeolożki o polsko-francuskich korzeniach, zakochanej w Tachsinie, tajemniczym arabskim archeologu. Rok tysiąc dziewięćset dwudziesty piąty, z jednej strony daleki, ślady zasypała nowa warstwa piasku, a z drugiej bliski, nawiązujący do ludzkich emocji.
Potwierdziło się, że prawdziwa namiętność nie zależy od epoki, miłość przekracza wszelkie granice, podobnie jak wygórowane ambicje i pragnienie zemsty. Dowiedziałam się o nastrojach społecznych w okresie Mandatu Francji nad Palmyrą, rewolucyjnej walce o prawdziwą wolność, wcześniejszym tureckim jarzmie. Ciepłym uczuciem obdarzyłam historie, “narzeczoną pustyni”, jedyny w swoim rodzaju zakątek świata, kiedyś strategiczny punkt na Bliskim Wschodzie, intrygujące archeologiczne wyzwania i niezwykłą opowieść o gorącym biciu dwóch serc.
Izabela Pycio