Zainteresowanie tematyką tajemniczych zbrodni wyssałam chyba z mlekiem matki bowiem i ona namiętnie zaczytuje się/zasłuchuje w książkach oraz dokumentach dotyczących prawdziwych przestępstw. Jestem jedną z tych osób, które zamiast do snu puszczać sobie muzykę relaksacyjną czy kojące dźwięki natury, odsłuchują mniej lub bardziej makabryczne podcasty kryminalne. Kiedy usłyszałam o premierze książki “Kroniki zbrodni” napisanej wspólnie przez Roberta Ziębińskiego oraz Monikę Całkiewicz, wiedziałam, że to coś dla mnie. Moje obawy były jednak spore, ponieważ mam doświadczenie z polskimi książkami o zbrodniach dokonanych na naszym poletku i muszę przyznać, że przaśność dobieranej tematyki skutecznie mnie zniechęcała do dalszych poszukiwań rodzimej literatury true crime. Polscy pisarze i dziennikarze piszą często książki, z których wynika, że popełniane w tym kraju zbrodnie dotyczą głównie patologicznych środowisk, w których króluje alkohol i inne używki, bieda oraz brak wykształcenia – wydało mi się to ogromnym uproszczeniem i zawiało totalnym intelektualnym lenistwem. Na szczęście “Kroniki zbrodni” to zupełnie inny kaliber.
Ziębiński jest pisarzem i dziennikarzem, byłym naczelnym “Playboya”. Z kolei Całkiewicz jest byłą prokuratorką, a obecnie prawniczką i profesorką z ogromnym doświadczeniem w dziedzinie kryminalistyki oraz postępowania karnego. Ich wspólna książka to zapis rozmów, poprzedzony lekturą akt konkretnych spraw kryminalnych. Robert Ziębiński sprawdza się tu w dziennikarskiej roli, za to Monika Całkiewicz jest ekspertką, która odpowiada na zadane pytania. Podoba mi się jednak to, że nie jest to zwyczajny. “suchy” wywiad. Czuć wyraźnie, że autorzy czują się tak ze sobą, jak i w danej tematyce, bardzo swobodnie, a całość zawartych tutaj treści jest dokładnie przemyślana, co pozwoliło im na uniknięcie niepotrzebnych dłużyzn i fragmentów, które mogłyby wytrącić czytelnika z rytmu lektury. Każde pytanie ma sens, a odpowiedzi są kompletne i wyczerpujące. Podoba mi się również pewna doza swobody, na którą pozwalają sobie autorzy, snując niekiedy pewne domysły i wysuwając ostrożne teorie. Zawsze jednak podkreślając, że ich opinie wynikają z subiektywnych odczuć i przemyśleń. Autorom udało się mnie zaskoczyć, gdyż znałam tylko dwie, czy trzy sprawy przez nich omówione, reszta (a jest ich dziewięć) to dla mnie zupełne nowości. Książka podzielona jest na trzy rozdziały. Pierwszy, “Tajemnice. To, co ukrywa się w mroku”, dotyczy spraw do dziś nierozwiązanych lub z niejasnym rozwiązaniem. Drugi, “Miłość ci wszystko wypaczy”, to rozmowy na temat zbrodni z miłości. Ostatni, “Seryjni. Zło, które mieszka w człowieku”, skupia się głównie na postaciach sprawców, w tym przypadku seryjnych. Cała książka stanowi natomiast próbę odpowiedzi na kilka pytań, m.in. czy istnieje takie zjawisko, jak zbrodnia doskonała; jak wyglądają różnice pomiędzy dochodzeniową rzeczywistością a tym, co prezentują książki i filmy, czy też seriale kryminalne; jak wygląda praca na miejscu zbrodni i jak oraz jakie błędy, tak sprawców, jak i stróżów prawa, mogą wpłynąć na wyniki śledztwa.
“Kroniki zbrodni” to powiew świeżości. Ten projekt stanowi bardzo ciekawą i wartościową cegiełkę edukacyjną dla wszystkich miłośników kryminalistyki i kryminologii. Warto się z nią zapoznać nie tylko przez wzgląd na jej walory edukacyjne bowiem to po prostu kawał dobrej literatury true crime, a takiej brakuje na naszym rodzimym rynku. W zasadzie nie mam żadnych uwag co do treści, poza tą jedną, że chętnie poczytałabym więcej. Szczególnie we właśnie takiej formie, tak więc mam nadzieję, że współpraca spodoba się autorom na tyle, że wezmą na tapet kolejne ciekawe i tajemnicze sprawy. Polecam, bo i tematyka jest zachęcająca i cena nie odstrasza.
Żaneta Fuzja Krawczugo