Poznajcie Lilkę i Pestkę – przyjaciółki, które wcale nie chciały się polubić.
Nie ma nic piękniejszego od prawdziwej przyjaźni. Szczególnie takiej, która powolutku kiełkowała, by ostatecznie rozwinąć się w cudowny kwiat. Tak właśnie stało się w przypadku Lilki i Pestki, które z początku darzyły się wyraźną niechęcią, ale gdy tylko lepiej się poznały, zostały prawdziwymi nierozłączkami.
Zarys fabuły
Wszystkie dzieci w klasie Lilki i Pestki dostają na drugie śniadanie serowe krążki. W samym serze być może nie byłoby nic specjalnego, gdyby nie fakt, że otoczony został ślicznym i niezwykle przydatnym do zabaw, czerwonym woskiem. Rodzice dziewczynek jednak stanowczo odmawiają ich zdaniem zbyt drogiego zakupu. Dlatego Nierozłączki postanawiają zarobić na ser samodzielnie, ale nie chcą opiekować się dziećmi, jak robi to starsza siostra Pestki. Po długich rozmyślaniach postanawiają w końcu wydać gazetkę, tylko czy przypadkiem nie narobi ona więcej problemów niż pożytku?
Moja opinia i przemyślenia
Lilka i Pestka wydają gazetkę to kolejna przezabawna historia o perypetiach dwóch dziewczynek z drugiej klasy szkoły podstawowej. W ich życiu nie ma miejsca na nudę. Książka opowiada nie tylko o przyjaźni, która przetrwa wszystko, ale także o realnych problemach, jakie mogą mieć dzieci w wieku bohaterek serii Nierozłączki.
Tytuł ozdobiony został ładnymi, nieco humorystycznymi ilustracjami autorstwa Sophie Blackall. Świetne tłumaczenie zawdzięczamy Emilii Kiereś, zaś samą ciekawą historię Annie Barrows. Myślę, że każda dziewczynka ze szkoły podstawowej bez problemu sama również zostanie najlepszą przyjaciółką Lilki i Pestki, a zapewniam, że warto się z nimi zaprzyjaźnić.
Podsumowanie
Jeżeli szukasz świetnej serii dla dziewczynek w wieku od sześciu do dziewięciu lat, to Nierozłączki będą strzałem w dziesiątkę. Bez trudu zachęcą do samodzielnego czytania, a młodą czytelniczkę porwą w niesamowity wir przygód. To seria, którą zdecydowanie warto mieć w swojej domowej biblioteczce.
Wiktoria Aleksandrowicz