Jak głosi opis na okładce Myślenia czarno-białego: to alarmujące przesłanie w obliczu nasilającej się nietolerancji kulturowej, politycznego ekstremizmu i rozszalałej pandemii. Jeżeli wierzyć temuż opisowi, Kevin Dutton wyjaśnia, z ewolucyjnego punktu widzenia, dlaczego dążymy do uproszczonej klasyfikacji zjawisk i jak się przeciwstawiać temu zjawisku. A do tego: czy zawsze warto. Brzmi ciekawie, prawda?
Wiem, że w przypadku książki popularnonaukowej szata graficzna jest daleko nie najważniejszym elementem, ale muszę skomentować doskonałą okładkę, jaką Muza dobrała do tej publikacji. Minimalistyczna, czarno-biała grafika z kostką domina idealnie oddaje charakter Myślenia czarno-białego-a jednocześnie przyciąga wzrok. Dobra robota, Drogie Wydawnictwo!
Co czeka nas w książce Duttona? Specjalista od psychopatów tym razem zajmuje się nie psychopatią, lecz szeregiem interesujących i różnobarwnych zjawisk z rozmaitych dziedzin, od neurobiologii po lingwistykę kognitywną. Może to brzmieć jak trudna lektura dla wysoce przygotowanego czytelnika, ale tak nie jest-Dutton śmiało prowadzi przez meandry terminów i zjawisk, po drodze wyjaśniając to i owo. Nie ma szans się pogubić. O czym konkretnie opowiada autor? Nie sposób wymienić wszystkie tematy, ale dowiemy się między innymi, dlaczego na przestrzeni wieków mózg ludzki posługiwał się czarno-białym (czyli binarnym kategoryzowaniem), co w ogóle oznacza dzielenie świata na kategorie, a także, na przykład, jak język, którym się posługujemy, wpływa na postrzeganie kolorów. Autor na tym nie kończy, udziela bowiem praktycznych rad: jak wykryć, kiedy media próbują nami manipulować (to znaczy narzucić nam jakąś wygodną dla siebie narrację dotyczącą konkretnego wydarzenia) albo jak ocenić naszą potrzebę domknięcia poznawczego (a co to takiego-tego już się dowiecie z lektury).
Przyznam, że moje pierwsze wrażenia po przeczytaniu Myślenia czarno-białego nie były zbyt pozytywne. Szykowałam się na bardziej konkretną książkę, która więcej powie o ewolucyjnej roli binaryzmu w mózgu-o niej tymczasem traktował głównie wstęp i część załączników. Zdawało mi się wręcz, że w publikacji panuje chaos: autor to mówi o perswazji, to o kategoryzacji, to o postrzeganiu kolorów-i wszystko to traktuje po łebkach. Jednak przetrawiłam lekturę i zrozumiałam prostą prawdę: to nie z książką było coś nie tak, tylko ze mną. Jestem zanurza w kognitywne językoznawstwo, techniki manipulacji i psychologię, więc nic dziwnego, że większość z tematów poruszonych przez Duttona gdzieś już liznęłam i że wydało mi się, jakoby w Myśleniu czarno-białym nieszczególnie było coś nowego.
To nieprawda. Nie wierzcie moim słowom z poprzedniego akapitu. Wbrew tytułowi, publikacja Duttona nie jest tylko o binarnym myśleniu, ale w ogóle o tych skrótach, z których korzysta nasz mózg, by nawigować w skomplikowanej rzeczywistości. I w takim kompendium, które sygnalizuje, ile rzeczy wpływa na to, jak odbieramy świat, nie ma nic złego. Wręcz przeciwnie! To niesamowicie przydatna książka dla ludzi, którzy nie mają czasu ani ochoty babrać się w urokach psychologii, lingwistyki, socjologii, socjotechniki i całej masy innych dziwnych nauk, a mimo to chcą wiedzieć, dlaczego myślą tak, a nie inaczej. Dutton zaoszczędził wielu z nas, czytelników, masę czasu. Fantastyczna wiadomość, czyż nie?
Druga fantastyczna wiadomość jest taka, że ta książka została znakomicie przetłumaczona. Radosław Madejski podołał trudnemu zadaniu podążania za tokiem myślenia autora i zdobył wiedzę z wielu dziedzin-równie wielu, co te wykorzystane przez Duttona. Doskonała translatorska robota.
Innymi słowy, jeżeli nie cierpicie na mój problem intelektualnego zbieractwa i chcecie krótkiego wyjaśnienia, jak działa wasz mózg, gdzie chodzi na skróty, kiedy się to przydaje, a kiedy (i jak) lepiej to wyłączyć, Myślenie czarno-białe stanowczo jest dla was.
Joanna Krystyna Radosz