Lubię od czasu do czasu przeczytać dobrą (czytaj: brutalną i odrażającą) powieść grozy gdzie krew leje się strumieniami, rozczłonkowane ciała wcale nie umierają, lecz zmieniają się w okrutne potwory niosące zagładę ludzkości. Od dawna nie znalazłam takiej książki, bo albo są zbyt lightowe albo zbyt romantyczne 🙂 Do czasu. Nakładem wydawnictwa Zysk i s- ka ukazała się powieść \”Panowie Salem\”, która dogodziła moim oczekiwaniom w 100%.
Z pewnością każdy zdeklarowany grozomaniak zna historię miasteczka Salem. To tam odbyły się pokazowe polowanie na czarownice, sławne rozprawy sądowe i spalenia na stosie. W obecnych czasach ta zbiorowa histeria została doskonale przeanalizowana, wytłumaczona i zdemaskowana. Możliwe, że było to zatrucie sporyszem – rozpowszechnionym grzybem pasożytniczym zbóż, choroba odzwierzęca encephalitis lethargica lub dziedziczna choroba Huntingtona. Jednak temat opętania dziewcząt z Salem w dalszym ciągu jest kontrowersyjny i umysły wielu ludzi podnieca ta mroczna i bezlitosna historia małego miasteczka w stanie Massachusetts w USA.
Heidi Hawthorne jest potomkinią jednego z pierwszych łowców czarownic i mieszka w Salem. Pracuje w niezależnym radio WXKB. Pewnego dnia otrzymuje tajemnicze drewniane pudełko. W środku znajduje winylową płytę. Próbuje ją przesłuchać. Nagranie jest…dziwne…chaotyczne, piskliwe i brzmi fałszywie. Postanawia rozpowszechnić nagranie i poddać je pod ocenę słuchaczy. Nie wie, że tym samym otworzyła drzwi do samego piekła. Czarownice z Salem powracają i pragną zemsty!
W pierwszej chwili wydaje się, iż Heidi nie odczuwa ciężaru historii miasteczka Salem. Jednak ja mam inne wrażenie – zaangażowanie jej potomków w polowanie i osądzenie czarownic przytłacza ją. Stąd bierze się uzależnienie od narkotyków, alienacja, brak przyjaciół i luźne związki z rodziną. Jedynym pocieszycielem i towarzyszem kobiety jest labrador Steve. To wokół niego, muzyki i pracy kręci się jej życie. Ten styl bycia, samotność okażą się doskonałą pożywką dla zbrodniczych i makabrycznych planów pewnych wiekowych czarownic. Nad głową Heidi wisi pradawna klątwa, która musi się dokonać.
Zemsta jest słodka wtedy, kiedy jest krwista. Wraz z tajemniczym nagraniem, płynącym z radia, budzą się potwory w ciałach zwykłych gospodyń domowych. Żądne władzy, zbrodni, posoki i mrocznego pragnienia zadawania bólu, ruszają na polowanie. Chcą nakarmić swoje bóstwo ludzkim cierpieniem, strachem i szczątkami ciała. Ukoronowaniem zemsty będzie przemiana potomkini najgroźniejszego z oprawców i uczynienie jej naczyniem dla samego Szatana.
Rob Zombie i B.K. Evenson popisali się zbrodniczą elokwencją. Jest odrażająco, obrzydliwie i makabrycznie. Ludzkie wnętrzności, rozczłonkowane ciała, wszelkie wydzieliny i plugastwo siódmego przykazania. Ogólno miasteczkowa histeria, krępowanie, utrata przytomności, narkotykowe zwidy, opioidalne zioła, pojawiające się i znikające potwory, nadgnici i zarobaczeni truposze, makabryczne ofiarowania, czarna magia, zaklęcia, tajemnicze runy, chlustająca krew daje czytelnikowi iście schizofreniczny diabelski młyn, szatański kalejdoskop wszelkich plag i zbrodni, który pożądnie zamąci i wstrząśnie umysłem czytelnika.
Jeżeli nie zraża cię tekst mocno brutalny, ordynarny i obcesowy to sięgnij po debiutancką powieść Roba Zombie \”Panowie Salem\”.
Aleksandra Jesiołowska