Najnowsza opowieść Wacława Holewińskiego to opowieść o naszej narodowej amnestii. Amnestii, która dotyczy okresu PRL- zupełnie nierozliczonego etapu naszej historii. Dlaczego bohaterowie oraz ofiary komunistycznego systemu stają się zapomniane, a ich oprawcy nie ponieśli żadnych konsekwencji swoich haniebnych czynów? O bestialsko zamordowanym studencie pamięta jednak Maks – bohater powieści \”Szwy\”, prowadzący śledztwo, mające wyjaśnić konsekwentnie zamiataną pod dywan sprawę z przeszłości.
W 1985 roku zostaje zamordowany dziewiętnastoletni student z Olsztyna – Tomasz Miteńka. Powodem pobicia ze skutkiem śmiertelnym było nie okazanie przez niego dowodu osobistego, podczas patrolu milicyjnego. Tą sprawą, po dwudziestusiedmiu latach, zaczyna interesować się Maksymilin 0 pisarz z Warszawy. Rozpoczyna on prowadzić śledztwo, które opisuje w swojej książce. Jego celem jest dowiedzenie prawdy i postawienie przed sądem osób odpowiedzialnych za śmierć młodego człowieka.
Powieść mocno osadzona jest w realiach naszej rzeczywistości. Przez fabułę przewijają się postaci m. in. Pawła Kukiza czy prof. Zdzisława Marka. Bohater książki słucha zespołu Lao Che i mówi o przeczytanym ostatnio atykule w portalu proto.pl. Ciekawym zabiegiem literackim są również przerywniki fabuły, którymi są refleksje bohatera, strzępki rozmów przypadkowych \”zwykłych\” ludzi oraz fragmenty programów czy wiadomości telewizyjnych itp. Z tych \”wstawek\” przewija się niestety ponury obraz naszej rzeczywistości społeczno-politycznej. Mocno wyczuwalne jest tutaj zgorzknienie autora oraz sentymentalizm, za tym co bezpowrotnie utracone.
Maksymilian jest jednak skazany na niepowodzenie. Jego idealizm i pryncypialność w obecnej cynicznej i pragmatycznej rzeczywistości, jest jakby tworem anachronicznym i zupełnie niemodnym. Pisarz, zupełnie jak współczesny Don Kichot, nie przystaje do obecnego świata i żyje w swojej nierozumienej przez innych rzeczywistości. Jego świat to świat zasad i wartości, ściśle zhierarchizowany. Idealizm – cecha, którą przypisuje się zazwyczaj młodym ludziom, w \”Szwach\” istnieje jedynie w działaniach Maksa, który swoją młodość ma już przecież dawno za sobą. Nawet młodsza od niego o prawie dwadzieścia lat partnerka, jest dużo mniej idealistyczna od niego.
Bohater musi jednak ucierpieć za swoje ideały i chęć dowiedzenia prawdy za wszelką cenę. Jego związek z Joanną rozpada się nie z powodu odmienności charakterów. Zupełnie różna optyka na rzeczywistość, inna filozofia życia, inny świat wartości – to wszystko jest w stanie przetrwać ich miłość. Jednak pomimo, że Maks kocha Joannę, nie jest w stanie przeskoczyć tego, że on- były działacz opozycyjny – spotyka się z kobietą, której ojciec był oficerem SB. Ten dół dzielący ich jest nie do zakopania – finalnie para zaczyna oddalać się od siebie, ich związek gaśnie i usycha.
\”Szwy\” to zgrabnie napisana powieść. Zabrakło mi może trochę bardziej poplątanej fabuły, zwrotów akcji w śledztwie i trzymania czytelnika w napięciu. Koniec książki nie przynosi jakiegoś zaskakującego rozwiązania i wydaje się trochę \”urwany\”. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to interesująca opowieść o współczesnej Polsce, w której komunistyczni oprawcy, żyją wygodniej niż ich ofiary. Opowieść, z której przemawia fakt, że obowiązuje nas wszystkich swoista zmowa milczenia do wydarzeń sprzed 1989 roku. Bohaterowi książki wszyscy ciągle powtarzają – \”Ale po co do tego wracasz? To było tak dawno\”. Wacław Holewiński, jako osoba internowana podczas stanu wojennego, próbuje nam przemycić myśl, że nie można spuszczać zasłony milczenia na zbrodnie, które zostały wyrządzone w czasach PRL. Punktuje on obecny stan, w którym rzeczywistość komunistycznej Polski została połączona swoistymi szwami z III RP, zamiast odcięcia się od niej i bezkompromisowego rozliczenia. Jednak istnieją jeszcze takie osoby jak Maks, które próbują brutalnie rozerwać te szwy, pod którymi znajduje się wiele istotnych spraw, o których nie powinniśmy zapominać, a które to miały zostać skutecznie zatuszowane i schowane. Jak mówi kolega Maksa z czasów opozycyjnych – \”Jak kto zacznie gadać, szwy się rozchodzą, wychodzi mięcho. Dosyć krwawe\”.
Piotr Wiernicki