Julia i Julita, dwie bliźniaczki. Z wyglądu są podobne do siebie jak dwie krople wody, ale z charakteru bardzo różne. Jedna korzysta z życia, nie ogranicza jej nic ani nikt, nawet własne małżeństwo. Druga jest jej zupełnym przeciwieństwem. Cicha, skromna i nieszczęśliwie zakochana. Julita żyje w cieniu siostry, pomaga jej z dzieckiem, kraje ją przed męża, jest na każde zawołanie. Kiedy więc Julia dzwoni do niej i prosi o przysługę, bliźniaczka nie jest w stanie jej odmówić. Przyjeżdża do siostry i zostaje z dzieckiem. Julia jedzie na randkę. Tak jak zawsze, jedna udaje drugą. Tak na wszelki wypadek. Jednak nie wszystko dzieje się tak samo. Julia nie wraca do domu, zostaje zamordowana. Brutalnie i okrutnie. Julita jest przerażona. Co więcej, na skutek ich przebieranek, wszyscy myślą, że zginęła ona. Dziewczyna ma szansę ?przejąć? życie swojej siostry. Życie, o którym zawsze marzyła. Wreszcie będzie miała męża, dziecko. Robi to przecież ze względu na bezpieczeństwo. Jeśli morderca dowie się, że zginęła nie ta osoba, może ponownie dybać na jej życie. Ale czy jest to prawdziwy powód? Czy nie chodzi o zazdrość? I czy udając swoją siostrę, Julita faktycznie jest bezpieczna?
Na samym początku nic nie zapowiada takie rewelacje. Faktycznie autorka świetnie pisze, są to jednak głównie wątki obyczajowe, przedstawienie historii bohaterów oraz ich rodziny. Wszystko to sprawia wrażenie luźno powiązanych tematów. Czyta się przyjemnie, ale bez większych emocji, jak zwykłą opowieść o życiu codziennym. Aż w pewnym momencie, koło strony 75, zawiązuje się intryga. I od tego momentu nie sposób przestać czytać. Co chwilę nowe tropy, zwroty wydarzeń oraz tajemnice z przeszłości. Okazuje się, że bliźniaczki nieżywy wcale tak blisko, jak się Julicie wydawało. Siostra miała przed nią mnóstwo tajemnic, a życie, które wiodła, wcale nie było takie idealne.
Muszę przyznać, że do samego końca nie wiedziałam, jakie będzie rozwiązanie zagadki. Miałam swoje przypuszczenia i teorię? Autorka przedstawiała mi wszystkie fakty. Ustalenie sprawcy było technicznie możliwe. Ja jednak bardziej skupiłam się na zagadnieniach obyczajowych, na sytuacji Julity, na odnajdywaniu się w cudzym życiu i naprawianiu błędów siostry. Cała ta sytuacja była tak niecodzienna, że zafascynowała mnie bez reszty. Miałam wrażenie, że śledzę tę historię na jednym wdechu, nie mogąc nic cię rozgryźć i wciąż wyczekując finału.
Ale nie tylko przebieg wydarzeń, został świetnie dopracowany. Również bohaterowie, ich charaktery, przeszłość oraz sposób działania. Wszystko to zasługuje na uznanie, jest tak rzeczywiste to tylko możliwe. Nie ma w nich ani krzty sztuczności czy niespójności. Znalazło się też miejsce na chwilę refleksji, na doświadczenie życiowe i trudne myśli, które na chwilę zatrzymują czytelnika i skłaniają do zadumy.
Nieobecna to fantastyczna książka, intrygująca, pomysł, wciągająca. Nie mogłam się od niej oderwać. Miałam poczytać tylko kilka stron, parę rozdziałów, a skończyło się na… całości. To nie tylko dobry kryminał, to również mądra powieść. Zaskakująca, trzymająca w napięciu, po prostu wyjątkowa.