Przepiękna
okładka, nazwisko to samo co u jednej z moich ulubionych, polskich pisarek
(Katarzyna Berenika Miszczuk), ciekawie zapowiadająca się historia. Czego
więcej potrzeba by sięgnąć po nową, nieznaną powieść?
Akcja powieści rozgrywa się w dwóch płaszczyznach
czasowych – na fikcyjnej wyspie Lumii i w Paryżu z lat ?60 ubiegłego wieku. Oba
wątki są pomysłowe i stworzone zostały z dużą dozą wyobraźni. Pierwsza opowieść
to opis życia mieszkańców wyspy Lumia na przestrzeni wieków Tworzą oni utopijną
społeczność rodem z sekty. Druga historia opowiada o losach Maxine, osieroconej
w dzieciństwie, francuskiej ciastkarki, której życie wcale nie jest tak
zwyczajne jak mogłoby się wydawać. Co łączy ze sobą obydwie opowieści?
\”Wyspa\” to powieść wielogatunkowa. Zawiera w sobie
sensację, romans, elementy powieści obyczajowej, a nawet nutę fantastyki.
Pisarka stworzyła zaskakujący, odrobinę chaotyczny misz-masz. Niestety ciekawy
pomysł ujęła w tak krótkich i prostych zdaniach, że niekiedy zastanawiałam się
czy na pewno czytam literaturę piękną.
Uważam, że założenie, na którym opiera się fabuła
powieści jest naprawdę dobre. Zderzenie światów wywołuje kulturowy szok, a
pisarka przy jego pomocy zwraca uwagę czytelników na kilka ważnych aspektów
życia – chociaż widzi je w zdecydowanie zbyt mrocznych barwach. Książka jest
interesująca, a pomysł Joanny Miszczuk naprawdę ciekawy, szkoda tylko, że
niektóre wątki potraktowała bardzo po macoszemu i nie rozwinęła ich w
zadowalający sposób.
Czytała sporo opinii na temat \”Wyspy\” i naprawdę nie
rozumiem czemu wiele osób tak nisko ją ocenia. Czyżby nie czytały wielu
znacznie gorszych, słabiej napisanych książek? Wydaje mi się jednak, że wniknęło to z faktu iż sięgając po \”Wyspę\” czytelnicy liczyli na kolejną
powieść obyczajową spod pióra Joanny Miszczuk, a taka wielogatunkowa mieszanka
była dla wszystkich niemałym zaskoczeniem.
Powieść co prawda nie porwała mnie ani nie
zachwyciła, ale jestem w stanie ją docenić i to nie tylko za sam nowatorski
pomysł. Myślę, że znajdzie się wielu czytelników, którzy pozwolą by oczarował
ich stworzony przez pisarkę świat – osobiście chyba czytam zbyt wiele
antyutopii by ta historia mogła do mnie w jakiś szczególny sposób przemówić.
O Autorce słów kilka
Joanna Miszczuk (ur. 1964) – wrocławianka duchem,
choć rzadko ciałem. Obecnie mieszka i pracuje w Berlinie. Singiel. Matka
12-letniej córki. Z wykształcenia pedagog, absolwentka Uniwersytetu
Wrocławskiego. Zawodów ma wiele. Przez 20 lat prowadziła wraz z mężem własne
firmy. W tym okresie przeprowadzała się osiem razy. Mieszkała w Niemczech,
Francji i Polsce. Mówi czterema językami. Pisze od zawsze. Wcześniej były to
głównie teksty kabaretowe. Lubi musicale, literaturę fantastycznonaukową i nowe
wyzwania. Nie cierpi polityki, gotowania i kłamstwa.
Wiktoria
Aleksandrowicz