To chyba najgorsze, co może przydarzyć się rodzicom ? utrata dziecka. Gdy Julie zaginęła, Anna i Tom nie szczędzili pieniędzy na poszukiwania. Nie mogli też wybaczyć młodszej córce, dziesięcioletniej wtedy Jane, że widziała porwanie siostry i zamiast alarmować rodziców, schowała się w szafie. Teraz Julie wróciła, lecz w niczym nie przypomina tamtej dziewczynki sprzed ośmiu lat. Czy rodzina ma wreszcie szansę zaznać szczęścia, czy cień nieznanej przeszłości Julie będzie już zawsze zakłócał radosną atmosferę?
Kiedy traci się nadzieję na odnalezienie zaginionej osoby – po roku, pięciu, czy dziesięciu latach? A może już zawsze będzie się jej szukało i odnajdywało w gestach i szczegółach wyglądu osób mijanych na ulicy? Rodzina Whitakerów miała szczęście, ich zaginiona Julia sama przyszła do ich domu. Na to zawsze skrycie liczyli, to dlatego nigdy się nie przeprowadzili i nie zmienili numeru telefonu ? żeby mogła do nich wrócić. Teraz mogą przygarnąć odnalezioną córeczkę na łono rodziny i udawać, że jej zniknięcie nigdy się nie wydarzyło, że przez te długie dziesięć lat nikt nie skrzywdził Julie.
Nie wszystko jednak układa się tak, jak powinno, a Anna, matka, która przecież musi umieć rozpoznać swoje własne dziecko, ma wątpliwości. Tym bardziej, że znaleziono zwłoki trzynastoletniej dziewczynki. Tym bardziej, że Julia ma mnóstwo swoich sekretów i chyba niezupełnie odnajduje się w nowej rzeczywistości, przytłoczona nadopiekuńczością rodziny.
Historia Anny i jej na nowo scalonej rodziny, przeplatana jest historią dziewczyny o wielu imionach. I zamiast do przodu, kolejne rozdziały przenoszą czytelnika w tył jej opowieści. Powoli rysuje się przed nim historia tej tajemniczej dziewczyny, jest coraz bliżej odpowiedzi na pytanie, czy Julie jest na pewno tą, za którą się podaje. Ta część powieści miejscami szokuje, testuje odporność czytelnika na opisy sytuacji, w których nigdy nie powinna się znaleźć młoda, bezbronna dziewczyna.
\”Stracona\” to nie tylko historia strasznych przeżyć młodej dziewczyny. Autorka w dużej mierze skupiła się nie na zaginionej, ale na jej rodzinie. Trójce osób, które dotknęła tragedia, które musiały pogodzić z brakiem córki i siostry. Taki dramat łatwo mógł doprowadzić do tragedii, wzajemnego obwiniania się przez rodziców, a z drugiej strony – do próby nadrobienia zaniedbań wobec młodszej córki poprzez przesadną czułość i nadopiekuńczość. Nic więc dziwnego, że naturalnym odruchem Jane był bunt. Tomowi i Annie udało się stworzyć iluzję silnej rodziny, ale powrót Julie okazał się sprawdzianem ich prawdziwych relacji.
Debiutancka powieść Amy Gentry okazała się udanym thrillerem z mocnym wątkiem obyczajowym. Autorka w ciekawy sposób poprowadziła akcję, dawkując czytelnikowi najbardziej emocjonujące informacje, przedstawiając szczegółowe portrety bohaterów. \”Stracona\” okazała się zaskakującą powieścią, napisaną w przystępnej formie historią o tym, jak tragedia może wpłynąć na relacje rodzinne, o wymarzonym zakończeniu, które okazuje się dopiero początkiem trudnej drogi do odnalezienia szczęścia.
Jagoda Miśkiewicz-Kura