Odkąd przeczytałam pierwszą książkę Joanny Chmielewskiej, uwielbiam polskie komedie kryminalne. Zwłaszcza jeśli spełniają dwa warunki: główną bohaterką jest kobieta i humor trafia w mój gust. A jeśli w historii pojawi się, choć zalążek wątku romantycznego (naprawdę, wystarczy, że popatrzą na siebie przeciągle, albo on pomyśli, że ona jest wyjątkowo irytująca) to ja JUŻ WIEM i…