Trochę ta książka u
mnie poleżała. Przepraszam. Tym bardziej teraz, już po jej
przeczytaniu wiem, że powinnam się była z nią zapoznać już
dawno.
Clay nie potrafi pogodzić
się z tym, co wydarzyło się kilka tygodni wcześniej. Nie rozumie,
dlaczego Hannah odebrała sobie życie. Czemu odeszła tak młodo. Co
spowodowało, że postąpiła tak, a nie inaczej. Tym bardziej po
tamtym wieczorze, który spędzili razem. Najgorsze w tym wszystkim
jest jednak to, że nigdy nie będzie mu dane dowiedzieć się w czym
tkwił problem. Tak mu się wydaje, aż do dnia, gdy po powrocie ze
szkoły na swoim łóżku znajduje paczkę. Bez adresu zwrotnego.
Skierowaną do niego. W środku… z jakiegoś niezrozumiałego
powodu znajdują się taśmy magnetofonowe. Kto teraz słucha taśm?
Clay chwilę się zastanawia i w końcu uświadamia sobie, że może
ich wysłuchać na starym sprzęcie używanym w warsztacie. Gdy
jednak zaczyna się wsłuchiwać, wie już na pewno jedno – nie
może dopuścić do tego, by wysłuchał ich ktoś inny poza nim. A
przecież puszczając je z głośników, właśnie na to się naraża.
Postanawia więc ukraść odtwarzacz i wyruszyć w najdłuższy
spacer w swoim życiu. Czego w jego trakcie się dowie? Jakie
tajemnicy okryje przed słuchaczami żyjąca jeszcze w trakcie
nagrania Hannah? Dlaczego taśmy trafiły właśnie do chłopaka? Czy
był on ich jedynym odbiorcą, a może wcześniej wysłuchała ich
już cała rzesza ludzi? By dowiedzieć się tego, i wielu innym,
zdecydowanie ważnych rzeczy, koniecznie musicie sięgnąć po
Trzynaście powodów, czyli powieść Jay\’a Ashera.
Od dawna chciałam
przeczytać tę książkę. Równocześnie, za każdym razem gdy po
nią sięgałam, zaczynałam się bać. Wiedziałam, o czym ma być.
Zdawałam sobie sprawę, że fabuła będzie kręciła się wokół
śmierci. Że ktoś zginie, a ktoś inny, a w zasadzie wiele
ktosiuów, będzie za to odpowiedzialnych. Tylko tak bardzo
nieświadomych.
Z każdą wysłuchaną
przez Clay\’a stroną kasety coraz bardziej lubiłam Trzynaście
powodów i równocześnie coraz bardziej nienawidziłam tej książki.
Znienawidziłam również narratorkę taśm, która brutalnie
uświadamiała słuchaczom ich przewinienia, nie tylko wobec niej,
ale w ogóle wobec całego otoczenia. Tylko chłopak wciąż nie mógł
zrozumieć, w jaki sposób jego i Hannah historia łączy się z tymi
tragediami, które dziewczyna opisywała na kolejnych taśmach.
Zrozumiał dopiero wtedy, gdy dotarł do opowieści o sobie i… Nie,
nie. Tego wam nie zdradzę. Powiem tylko, że według mnie autor miał
niesamowity pomysł na genialną powieść i niemal idealnie go
zrealizował. Oczywiście w książce znajdują się przydługie
opisy, które według mnie niewiele wnosiły, ale nie było ich za
dużo i w zasadzie, w zalewie informacji i historii Hannah –
znikały. Mnie ta książka do siebie przekonała, liczę i w was
obudzi to, co najlepsze. Bo tego co złe, to po Trzynastu powodach,
zdecydowanie mam dość.
Polecam.
Sylwia Szymkiewicz-Borowska