Z tematem ucisku kobiet w świecie islamu spotkałam się po raz pierwszy w klasie maturalnej, kiedy to wybrałam taki właśnie temat na swoją prezentację z języka polskiego. Egzotyczne kierunki, nowe kultury, ogrom niewyobrażalnej przemocy. Temat pochłonął mnie bez reszty, choć po stworzeniu i zaliczeniu prezentacji miałam go dość. Kilka książek mówiących o tym, jak świat islamu brutalne postępuje z kobietami sprawiło, że na kilka lat odłożyłam tę tematykę. Zwyczajnie za bardzo oddziaływała na moją psychikę. A to \”tylko\” książki, które ukazują piekło, które ma miejsce fizycznie na Ziemi.
Na Sekrety Księżniczki skusiłam się ze względu na autorkę – Jean Sasson – z którą miałam już do czynienia i niesamowicie pochłonęła mnie poprzednia opowieść o życiu Sułtany z królewskiego roku Saudów, która wyjawia sekrety życia kobiet w Islamie i sama aktywnie działa, aby to życie się zmieniło.
\”Być kobietą dziś w Arabii Saudyjskie – co to właściwie znaczy?
Choć w świecie islamu tajemnice są pilnie strzeżone, księżniczka Sułtana przerywa milczenie.\”
No właśnie, Sułtana ukazuje nie dość, że życie w cudownych pałacach, w których przebywa na co dzień, pokazuje jak wygląda jej życie rodzinne, jakie luksusy ją otaczają, ale pokazuje też, że potrafi docenić to, co ma i się tym dobrem dzielić pomagając tym, którzy są w gorszej sytuacji. Co ciekawe, podobną ścieżką podąża jej córka, która również pomaga potrzebującym – nie tylko finansowo, ale także fizycznie udaje się w miejsca, w których pomocy potrzeba i własnymi rękoma pomaga krzywdzonym kobietom.
\”Sekrety księżniczki\” to niesamowita i przepiękna, ale także brutalna i niewiarygodna opowieść o prawdzie. Łamie tabu i pokazuje jak jest naprawdę chociażby na granicy syryjskiej i jakie krzywdy spotykają tamtejsze kobiety. Mówi o tym, co media pomijają a kraje próbują zataić. Sekrety księżniczki to wręcz pamiętnik i spis prawdziwych wydarzeń, które, w mojej opinii, powinny trafiać znacznie szerzej, bo są tego warte. Bo warte są życia tych biednych kobiet, które nie mają szacunku ze strony swoich mężów, braci, ojców, społeczeństwa, którym żądzą mężczyźni. Dopóki będziemy mieć zamknięte oczy i uważać, że Islam to tylko terroryści krzyczący \”Allah Akbar\” w życiu tych kobiet nic się nie zmieni. A co najbardziej przerażające? Kiedyś i nasze, wolne, europejskie życia mogą być zagrożone jako, że muzułmanów jest coraz więcej i coraz liczniej trafiają do europejskich krajów.
To już nie jest tylko problem wschodu czy Afryki. To problem, który za kilka lat może dosięgnąć też nas, więc nie powinniśmy być obojętni na krzywdy, które dzieją się w innych społeczeństwach. Zdaję sobie sprawę, że fizycznie większość z nas niewiele jest wstanie zrobić, ale warto być świadomym co się dzieje w innych kulturach i próbować zdziałać cokolwiek. Bo będąc obojętnymi ignorantami nie zdziałamy nic.
A \”Sekrety Księżniczki\” otwierają trochę oczy i pokazują jak bywa. Bo nie chcę mówić, że książka pokazuje jak jest, bo sama księżniczka jest traktowana względnie dobrze i wiele kobiet w świecie Islamu także. To nie jest aż tak straszna religia jak ją malują – trzeba jednak trochę poczytać, zdobyć trochę wiedzy i przestać oceniać przez pryzmat mediów, które wynoszą terrorystów na piedestały, niszcząc filary danej religii i całkiem je ignorując, tak samo jak ignorują problemy kobiet w świecie Islamu. Dlatego też polecam lekturę tej właśnie książki, żeby poznać muzułmanów od strony rodziny królewskiej, ale od strony rodziny królewskiej, która pomaga i walczy, a nie takiej, która jest obojętna i pławi się w luksusach.
Paulina Chmielewska