Graham Masterton to popularny angielski pisarz, które w zasadzie przedstawiać nie trzeba. Zdobył wiele ważnych nagród w świecie literatury grozy (i nie tylko), a świat ujrzało już przeszło osiemdziesiąt jego powieści. \”Manitou\” to według mnie jedna z najciekawszych jego książek, która ponadto jest pierwszą częścią pięciotomowej historii, obok której zwyczajnie nie można przejść obojętnie. Nic dziwnego, że powieść ta porównywana jest m.in. do takich klasyków jak \”Egzorcysta\” czy \”Dziecko Rosemary\”.
Historia kręci się wokół próby odrodzenia się mściwego ducha szamana Misquamacusa, do której główni bohaterowie – jasnowidz Harry Erskine oraz Śpiewająca Skała – nie chcą dopuścić. Muszę przyznać, że już tutaj autor zaskakuje, bowiem powrót na świat wspomnianego czarnego charakteru jest więcej niż nietypowy. Sama fabuła całości jest bardzo dziwaczna i muszę przyznać, że choć z początku byłam nieco sceptyczna, tak kunszt Mastertona całkowicie rozwiał moje wątpliwości. Autor wykazał się tutaj nie tylko nietuzinkową kreatywnością, ale i umiejętnością tworzenia spójnej całości. Fantastycznie przedstawił szamana Misquamacusa (wciąż mam dreszcze) i z najprawdziwszym namaszczeniem podszedł do opisu rytuałów, które ogromnie oddziałują na wyobraźnię czytelnika. Główni bohaterowie również są mają niewiele wspólnego z przeciętnością ? są charakterystyczni, interesujący i… odrobinę aroganccy (a przynajmniej jeden z nich z pewnością taki jest). Masterton po prostu do wszystkiego podszedł po mistrzowsku.
Niespotykana i przemyślana fabuła oraz niecodzienne postaci to nie wszystkie atuty \”Manitou\”. Autor zaskakuje czytelnika na każdym kroku i doskonale stopniuje napięcie. Czytając powieść wielokrotnie towarzyszyło mi uczucie niepokoju, zagrożenia – po prostu czułam strach. Chociaż Masterton wykorzystuje znajome koncepcje horroru, tak nie ma możliwości z jego powieścią się nudzić, ponieważ jest absolutnie nieprzewidywalna.
\”Manitou\” to fantastyczna powieść grozy, po którą każdy miłośnik tego gatunku powinien sięgnąć. Klimat powieść jest nadzwyczajnie niesamowity, atmosfera gęsta, wręcz dusząca, a Masterton nie pozwala odetchnąć ani na chwilę. To także udane połączenie nowoczesności z wierzeniami indiańskimi oraz fajna ciekawostka dla pasjonatów szamańskich tematów. Polecam tę książkę serdecznie, z pewnością się nie zawiedziecie – o ile oczywiście lubicie się bać!
Justyna Dizzy Sikora