Michael Marshall Smith ma
wielu fanów, w tym także tych znanych. Jednym z nich jest Stephen
King, który uważa że ten tworzy błyskotliwe i piekielnie
przerażające thrillery. Nie sposób nie podpisać się po tym
stwierdzeniem, tym bardziej, że Śmiertelna gra
całkowicie potwierdza opinię mistrza horroru. Wydana w połowie
bieżącego roku powieść charakteryzuje się fabułą, która choć
fikcyjna, jest opisana tak zmyślnie, że aż wydaje się być
całkowicie realna. Początkowo jednak nic nie wskazywało na to, że
książka będzie tak genialna.
Modyfikacji
można dokonywać na wiele sposobów. W zasadzie każdy przynajmniej
raz w życiu spotka się z tym zjawiskiem i choć zazwyczaj jest ono
niegroźne bowiem dotyczy rzeczy martwych to jednak wszystko może
się zmienić, kiedy nagle ktoś postanowa zmodyfikować Ciebie.
Właśnie to spotkało Billa Moore\’a, którego życie do tej pory
wydawało się być idealne. Mężczyzna ma piękną żonę, dobrze
płatną pracę oraz wspaniały dom. Pewnego dnia znajduje na swoim
biurku kartkę z hasłem – MODYFIKOWANY. Ten kawałek, wydawać by
się mogło, śmiecia będzie zwiastunem nadchodzących zmian. Zmian,
które zniszczą dotychczas uporządkowane życie bohatera.
Śmiertelna gra
ma jedną poważną wadę. Zakładam, że pisarz takiego kalibru
posługuje się językiem w sposób płynny i zachęcający,
natomiast początek tej historii to seria kanciastych zdań, które
aż kują w oczy. Zakładam więc, że nie jest to jego wina. Co za
tym idzie, wydaje mi się, że gdzieś na poziomie współpracy
tłumacza i redaktora, coś poszło nie tak. Nie przeszkodziło mi to
jednak w zagłębieniu się w historii, która ostatecznie okazała
się niesamowicie porażająca.
Książka
Smitha będzie doskonałą lekturą dla miłośników teorii
spiskowych – tych na poziomie lokalnym, jak i globalnym. Autor
stopniowo, krok po kroku odsłania przed czytelnikami wszystkie
tajemnice, które powinny zostać rozwikłane. Dzięki temu po
zakończeniu lektury, wszystko jest jasne i klarowne – choć
napięcie pozostaje. Fabuła jest zresztą chyba najmocniejszą
stroną tej książki. Bohaterowie są różni – jednych można
polubić, drudzy raczej schodzą na dalszy plan, ale pomysłowość z
jaką autor spisał historię człowieka, który pada ofiarą
okrutnej i przewrotnej gry sprawia, że Śmiertelna gra
jest książką, od której ciężko się oderwać. Na uwagę
zasługuje także zakończenie, które trudno nazwać happy
endem, a z drugiej strony można
w nim znaleźć pozytywy. Co tu dużo pisać… zawsze trzeba być
przygotowanym na to co nieprzewidziane.
Żaneta Wiśnik