Są takie chwile, kiedy potrzebna
jest książka lekka i jednocześnie rozgrzewająca serce. Coś o miłości, przyjaźni
i pięknie otaczającego nas świata, opowieść pokrzepiająca i dająca nadzieję na
gorsze czasy. Powieść Marca Levy\’ego nadaje się do tego celu idealnie.
Mia i Paul poznali się właściwie
przez przypadek za pomocą portalu internetowego – ona zarejestrowała się dla
zabawy, jego profil stworzył przyjaciel. Zamiast się w sobie zakochać decydują
się zostać przyjaciółmi. Gwiazda filmowa i pisarz – czy taka przyjaźń ma szansę
na powodzenie? I czy prawdziwą miłość można oszukać?
Książkę Levy\’ego czyta się po prostu
przyjemnie – i nie jest to w żadnym stopniu uwaga negatywna, bowiem Ona i on to
opowieść właśnie z gatunku lektur przyjemnych i lekkich: love story, które nie
przeraża swoją ckliwością i cukierkowością, książka idealna dla wszystkich
miłośniczek literatury typowo kobiecej. Mamy tu bowiem mężczyznę, za którym
niejedna panna pobiegłaby wprost do ołtarza i kobietę po przejściach,
nieszczęśliwą, której małżeństwo już właściwie odeszło do przeszłości. Historia
tych dwojga to idealny materiał nie tylko na książkę, ale i na kinowy scenariusz.
Nie wykluczałabym zresztą takiej
możliwości, bo w książce znajdziemy bohaterów znanych z innej, zekranizowanej
już powieści Levy\’ego Jak w niebie. Może więc i tym razem uda się przenieść
książkową historię na ekrany kin? Póki co jednak warto się skusić na książkową
wersję tej historii i to nie tylko ze względu na ciekawą fabułę.
Oprócz samej historii oraz
ciekawych bohaterów, samą przyjemnością jest bowiem obcowanie z książką. Autor potrafi
pięknie pisać o uczuciach, w sposób prosty i bezpośredni, dokładnie pokazując
przemianę zachodzącą w swoich bohaterach, co pozwala się jeszcze lepiej z nimi
utożsamić i wczuć w ich role. Nie ma tu niepotrzebnego przegadywania scen,
rozwlekania wątków czy niepotrzebnych wstawek, słowem tego, co najbardziej
utrudnia czytanie takich opowieści.
Ona i on to idealna powieść z gatunku
prozy kobiecej. Ciepła, przepełniona miłością i innymi uczuciami, rozgrzewa
serce i daje nadzieję na prawdziwą, głęboką miłość. I na to, że ta czyha na nas
w najmniej spodziewanych miejscach.
Dominika Brachman