Co, jeśli osoba,
którą znasz całe życie, okazuje się kimś zupełnie innych? A
część Waszych wspólnych to perfidne kłamstwo? To nie gra, to nie
zabawa, to Twoja przeszłość, która właśnie rozsypała się jak
domek z kart. Czy jesteś gotowy podjąć trud, by poznać prawdę? A
przede wszystkim, czy nie braknie Ci odwagi?
Sabrina Boggs vel.
Codzienność. Jej życie to synonim dla przeciętności. Praca, dom,
dzieci, mąż… Bez radości i pomysłu na siebie. W pewnym momencie
jej ojciec trafia do szpitala. Ma problem z pamięcią i bardzo
powoli dochodzi do siebie. Nic nie zapowiada przełomu. Pewnego dnia
Sabrina odbiera paczki z rzeczami ojca, a w nich niecodzienną
kolekcję. Szklane kuleczki? Czemu nie widziała ich nigdy wcześniej?
I dlaczego brakuje dwóch, bardzo cennych? Dziewczyna ma wrażenie,
że te pytania to klucz do pamięci ojca. Jednak droga to ich
poznania nie jest wcale łatwa, a do tego obfituje w wiele, nie
zawsze przyjemnych, niespodzianek. Czy ma w sobie dość zaparcia, by
zmierzyć się z przeszłością swojego ojca? I co jeśli na końcu
tej drogi zrozumie, że tak naprawdę nigdy go nie znała? Czy da
radę? W końcu na to wszystko ma… tylko jeden dzień!
Kto nie słyszał o \”P.S.
Kocham Cię\”? Za sprawą tej książki Cecelia Ahern została
okrzyknięta mistrzynią uczuć. Zarówno jej powieści, jak i ich
ekranizacje, cieszą się wielką popularnością. Czy kolejna jej
książka również okaże się kultowa?
W pierwszej kolejności
zachwiał mnie pomysł na podwójną narrację. Przemierzając z
Sabriną podróż w celu poznania przeszłości, równolegle odbywamy
odwrotną drogę. Wspomnienia jej ojca, ułożone chronologicznie,
powoli zaprowadzają nas do teraźniejszości. I ma to swój urok.
Zwłaszcza opis dzieciństwa jest wzruszający. Jednak z drugiej
strony, krótkie rozdziały nie zawsze są ze sobą powiązane, a to
zmniejsza napięcie i siłą rzeczy prowadzi do wyboru: \”kogo czyta
nam się lepiej?\”.
Fabuła rozwija się w
sposób umiarkowany, bez raptownych zwrotów. Akcja toczy się w
ciągu jednego dnia, dlatego część opisów dotyczyła spraw
nieistotnych, przedłużających jedynie historię. I właśnie!
Jeden dzień! Spodziewałam się głębszej motywacji. Ta liczba nie
jest pozbawiona sensu, ale nie stanowi racjonalnego ograniczenia.
Traktowanie go tak poważnie dziwiło mnie do samego końca. Tam samo
jak główna bohaterka. Część jej zachowań była histeryczna i
nieprzemyślana, zupełnie nie przekonała mnie do siebie.
W przeciwieństwie do
swojego ojca. Tak, ja zdecydowałam i wybrałam go jako mojego
ulubionego bohatera. Jego narracja była bardziej szczera,
bezpośrednia, a emocje, które mu towarzyszył, wynikały z
przeżytych wydarzeń. Miał typowe dla siebie nawyki, a jego
osobowość została lepiej dopracowana. Był dla mnie nie tylko
bardziej wiarygodny, ale też zwyczajnie… ciekawszy.
Jego narracja skupia się
wokół marmurków, czyli szklanych kuleczek do gry. Poświęcono im
naprawdę dużo czasu, opisując zarówno samą kolekcje, jak i
zasady zabawy. I to w wielu wariantach. Jest to nowatorski pomysł,
jednak za którymś razem, poczułam się znużona. Ile razy mogę
czytać o kolejnych grach z wykorzystanie kuleczek?
Podsumowując, powieść
wywołała u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony byłam bardzo
ciekawa zakończenia, z drugiej, niektóre fragmenty odbierałam jako
dłużyzny. Historia zawarta w powieści co prawda skłoniła mnie do
rozmyśleń, ale nie wzbudziła zbyt wielu uczuć. Czegoś mi
zabrakło. Nie potrafiłam wczuć się w atmosferę i chociaż
opowieść była ciekawa, trudno nazwać ją przełomową. Jest to
miła, lekka, pomysłowa napisana książka o tym, jak życie potrafi
zaskakiwać.
Dominika Róg-Górecka