Istnieją
serie, które dużo zyskują na ponownym wydaniu. Nie chodzi tu o
kwestię wizualną jak przy wznowieniach cyklu o młodym czarodzieju
z blizną na czole. Nieraz książki składane są w grubsze tomy –
jak np. \”Królowie przeklęci\” Maurice\’a Druona . Równie często
nowe wydania powstają z powodu premiery ekranizacji – tak właśnie
jest w przypadku cyklu \”Pieśni Lodu i Ognia\” George?a R.R.
Martina, który dzięki serialowi o tytule pierwszego tomu – \”Gra o
tron\” – zyskał nowe życie. Mam dziś przyjemność przedstawić i
polecić pierwszą część bestsellerowej serii.
\”Gra
o tron\” opowiada historię Siedmiu Królestw, rywalizujących o
władzę nad sąsiednimi krainami. Wszystkie dzielą wspólne
historie, każde odniosło swoje zwycięstwa i porażki, wszędzie
życie toczy się swoim torem. Pewnego dnia bohaterowie postanawiają
coś zmienić – każde królestwo i kraina wyciąga rękę w
kierunku mniejszych lub większych celów na drodze do Żelaznego
Tronu. Chętnych jest wielu, zaś zwycięzca może być tylko jeden
Przyznaję,
że zabrałam się za lekturę serii dopiero, gdy zaznajomiłam się
z kilkoma sezonami serialu. Znacznie łatwiej było mi w ten sposób
ogarnąć akcję i większość postaci, a dzięki temu mogłam
skupić się na szczegółach. Mogę więc teraz śmiało powiedzieć,
że w dużej mierze pojmuję fenomen Martina. Jednak nie w pełni.
Momentami
autor tworzył tak długie opisy, że chciałam odłożyć książkę
na bok i do niej chwilowo nie wracać. I tak rzeczywiście zrobiłam
kilkukrotnie, mimo że historia bardzo mnie ciekawiła – szczególnie
jej zgodność z serialem.
George
R.R. Martin upodobał sobie przydługie, chociaż niezwykle
malownicze, opisy krajobrazu czy też przestrzeni wokół bohaterów,
które momentami naprawdę mnie nużyły. Wiedziałam jednak, że
warto przymknąć na nie oko, by poznać tę niesamowitą historię.
Nie
zdziwiło mnie, że do faworytów z serialu – tj. Daenerys, Tyriona i
Jona – od razu zapałałam sympatią. W książce byli mi równie
bliscy jak w ekranizacji, co niesamowicie mnie zadowoliło i z
tęsknotą wyczekiwałam dotarcia do kolejnych rozdziałów z ich
perspektywy. Zaskoczyło mnie dla odmiany to, jak wiele postaci, do
których dotąd miałam neutralny stosunek, znielubiłam. Catelyn
Stark oraz Robert Baratheon stali się nagle jednymi z bohaterów, do
których zapałałam nienawiścią właśnie dzięki lekturze
książki. Zmieniłam też zdanie o Sansie – niestety na
gorsze. W serialu nie dostrzegłam, jak bardzo nastawiona była na
życie w luksusach i własną wygodę – książka przegnała mgłę i
odsłoniła prawdziwe oblicze dziewczyny.
Warto
podkreślić, jak dobrym językiem posługuje się autor (czy też
tłumacz). Mowa bohaterów jest dopasowana do realiów i całego
przedstawionego fantastycznego świata. Pozwala gładko przepłynąć
przez kilkusetstronicową historię.
\”Gra
o tron\” to seria znana na całym świecie, można by rzec, że
obecnie jedna z najpopularniejszych. I nie bez powodu. Intrygi
dotyczące Siedem Królestw i setki interesujących bohaterów
sprawiają, że każdy czytelnik znajdzie w tych książkach coś dla
siebie. Więc jeśli Ty, Czytelniku, jeszcze nie znasz tej historii,
to proponuję wspólne zaczytanie się w całej serii przed premierą
7. sezonu serialu wiosną 2017 roku.
Natalia Pych