Nakładem wydawnictwa
Zwierciadło ukazało się drugie, poszerzone wydanie książki
Czesława Bieleckiego pod tytułem \”Głowa. Instrukcja
użytkowania\”. Ten, dość humorystyczny, tytuł mówi o książce
wszystko lub zgoła nic ? w zależności od stanu ducha i poczucia
humoru czytelnika. Można by się spodziewać, że będzie to
poradnik perfekcyjnej pani domu w wersji neurologicznej, jednak
wzdragam się przed nazwaniem tej książki poradnikiem. To raczej
traktat o myśli i czynie.
Książka w zamyśle
przeznaczona została dla uczniów gimnazjum, a powstała z
niewesołych refleksji na temat ludzkości. Niepokoje te dotyczą
zarówno sfery intelektualnej społeczeństw, jak i skuteczności
podejmowanych przez nie działań. Autor zauważa niedostatek myśli,
powierzchowność czynności, brak planów, wizji, szerszej
perspektywy. Jednej z przyczyn takiego stanu doszukuje się w braku
samoświadomości człowieka, który obiera stanowisko nieodpowiednie
dla siebie. Poprzez rozważania nad inteligencją, kulturą i
komunikacją, Czesław Bielecki stara się pomóc czytelnikowi odkryć
kim jest i kim może być. Idea poznawania siebie, odkrywania swoich
mocnych i słabych stron przed podjęciem życiowych decyzji jest ze
wszech miar słuszna, jednak autor idzie nieco za daleko – zdaje
się mówić ludziom, by nie próbowali sięgać wyżej, gdy
inteligencji im nie staje, by znali swoje miejsce w szeregu. Patrzy
na społeczeństwo nieco z góry. Już na wstępie określa wąskie
grono swoich czytelników jako \”mniejszość\”, która ma \”zmieniać świat\”. Są zatem jacyś MY, inteligencja, elita i
ONI, ci głupsi, mniej zdolni: ludzie-szafy, ludzie-odkurzacze,
półinteligenci – to ci drudzy właśnie mają się nie wychylać
poza dostępne im ramy. Choć trudno odmówić słuszności wielu
obserwacjom i przemyśleniom Bieleckiego, razi politowanie, z jakim
zdaje się spoglądać na ową \”większość?\”.
W dalszej części
rozważania dotyczą porządkowania myśli, tworzenia przestrzeni dla
planowania i skutecznego realizowania zamierzeń. Autor czerpie z
bogatego osobistego doświadczenia politycznego, biznesowego i
życiowego, by przekazać czytelnikowi praktyczne rady dotyczące
kompetencji, zarządzania czasem, skutecznego działania i
podejmowania decyzji. Sięga też do sfery moralności, życia
rodzinnego, relacji i komunikacji. Bielecki jest bystrym i wnikliwym
obserwatorem, a jego osądy niejednokrotnie zaskakują trafnością i
bezkompromisowością, co stanowi zimny kubeł wody wobec uładzonych,
poprawnych i unikających oceny narracji głównego nurtu. To lektura
wymagająca dystansu do siebie i otwartości na trudne i nieprzyjemne
kwestie.
Istotnym punktem \”Głowy\”
jest temat literatury jako elementu formacyjnego dla – szczególnie
młodego – umysłu. Nad tekstem czuwają duchy Franza Kafki,
Roberta Mozila, Karola Iżykowskiego i wielu innych pisarzy i
myślicieli. Na końcu autor umieszcza swój własny kanon lektur,
które inteligentny człowiek powinien przeczytać przed ukończeniem
dwudziestego roku życia. Kanon, z którym trudno polemizować, jest
to bowiem sznur pereł klasyki.
Mocną stroną książki są
ilustracje Janusza Kapusty. Stanowią nie tylko uzupełnienie ale też
osobną opowieść, komentarz i element kontemplacyjny. Biegną
równolegle z tekstem i są znacznie wymowniejsze niż słowa, które
obrazują. Zatrzymują wzrok i myśl czytelnika na abstrakcyjnej –
acz czytelnej – syntezie rozważań.
\”Głowa. Instrukcja
użytkowania\” jest ciekawą lekturą, pełną praktycznych rad
dotyczących organizacji pracy umysłowej, przydatną szczególnie
dla – obecnej czy przyszłej – kadry zarządzającej. Jest to
również opowieść o przeszłości, anegdotyczna, szalenie
subiektywna – jak każde wspomnienia. Warta przeczytania dla
wzbogacenia o doświadczenie i refleksje inteligentnego człowieka,
bez względu na nasze osobiste przekonania. Problem pojawia się z
chwilą, gdy książka dedykowana ma być młodzieży. Formowanie
młodego umysłu to odpowiedzialne zadanie, wymagające większej
dozy obiektywizmu i mniej definitywnego ferowania wyroków. Autor
twierdzi, że nie chce nikomu \”przyprawić swojej głowy\”, w
praktyce jednak to właśnie czyni, choćby w słowach \”przyjmij na
wiarę moją zasadę\”. Książka zawiera jednak bardzo ciekawy
element, który z czystym sumieniem można podsunąć gimnazjaliście – ćwiczenia znajdujące się na końcu każdego punktu. Mają one
formę pytań, po których pozostawiono na stronie dużo pustej
przestrzeni na odpowiedzi. Otóż to, dajmy młodzieży pretekst do
rozmyślań, nie wszczepiajmy swoich odpowiedzi.
Iwona Ladzińska