Strażnik ognia to druga część serii zatytułowanej Posłaniec burzy. W poprzedniej części poznaliśmy Zane Obispo, który jest synem jednego z majańskich bogów. Po wydarzeniach, jakie miały miejsce w pierwszym tomie, pani Xibalby, Ixtab, umieściła Zane\’a, Brooks, Hondo oraz ich najbliższych na wyspie i ukryła przed wzorkiem innych bogów. Jednak młody bogurodzony ma plan – chcę uratować swojego ojca, Hurakana, który został uwieziony przez innych bogów, po tym, jak oficjalnie uznał swojego syna. Nie będzie to łatwa wyprawa – inni bogowie są przekonani, że Zane nie żyje, a miejsce, w którym więziony jest jego ojciec to ścisła tajemnica. Dodatkowo nasz bohater uwielbia pakować się w kłopoty, a komplikowanie to jego drugie imię.
Przyznam, że czekałam na Strażnika Ognia. To młodzieżówka, ja już od dawna nie zaliczam się do grupy docelowej, ale przy pierwszej części bawiłam się tak dobrze, że nie mogłam się powstrzymać. Druga część… jest świetna. Tyle tutaj akcji, przygód, akcja wskakuje na najwyższy bieg niemal od pierwszej strony, a autorka zaskakuje tym, kogo wprowadza na scenę na kolejnych stronach. Kilka razy byłam szczerze zaskoczona, bo nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Autorka potrafi zaskoczyć, wprowadzić na scenę postać, którejś się nie spodziewamy czy zmienić bieg wydarzeń. Wielkim plusem jest to, że pomimo całego zagmatwania, wszystko jest spójne. Podczas lektury nie czułam zmęczenia czy przesytu, tym wszystkim, co serwuje autorka.
Bohaterowie? Uwielbiam majańskich bogów. Serio! Cała religia Majów jest zadziwiająca i intrygująca i od czasów lektury pierwszej części, udało mi się trochę podszkolić i doczytać co nieco. Łatwiej mi było odnaleźć się w tym świecie, ale jeżeli nie czujecie potrzeby, żeby na własną rękę szukać informacji, to nie bójcie się – J.C Cervantes wszystko tłumaczy tak, że nie sposób się pogubić w całym panteonie bóstw. W Strażniku ognia jest jeszcze więcej mitologii, stworów, a także… Tego wam zdradzić nie mogę, jednak na scenę wkracza czarny charakter, który… Tego również nie mogę powiedzieć, bo odebrałabym wam całą radość z lektury. Wspomniałam już wcześniej, że ta książka jest bardzo dobra, a w osobie głównego bohatera, wielu młodych czytelników znajdzie coś pokrewnego. Zane jest bardzo odważny, lojalny i nie boi się ryzykować wszystkiego dla tych, których kocha. Autorka nie zrobiła z niego \”dorosłego na siłę\”. Podczas lektury czuć, że Obispo zaczyna dorastać, buzują w nim hormony, stara się zrozumieć swoją naturę, czasami najpierw mówi, czy działa, a dopiero potem myśli.
Strażnik ognia to książka dobra, trzymająca w napięciu, a podczas jej lektury nie da się nudzić. To historia, która oczaruje nie tylko młodych czytelników, ale także tym starszym pokaże, co to znaczy dobrze się bawić podczas lektury.
Katarzyna Krasoń