\”Sopel bramkostrzelny, czyli najdroższy transfer w historii piłki nożnej\” to trzecia książka z cyklu Akademii Szpiegów Ewy Nowak, a druga książka, którą miałam przyjemność czytać. Tym razem Anakin, Omega i Czternasty stają przed niezwykle zagmatwaną zagadką – muszą znaleźć winowajcę, który zapobiegł znaczącemu transferowi.
Sopel bramkostrzelny to cieszący się dużą popularnością, doskonałą kondycją oraz wyjątkową skutecznością w zakresie zdobywania goli sportowiec. Jego kariera właśnie nabrała rozpędu i miała wskoczyć na kolejny poziom lecz ktoś stanął na drodze do rozwoju piłkarza. Kto mógłby chcieć porażki Sopla? Zazdrosny kolega z boiska? Trener, który za bardzo przywiązał się do podopiecznego? A może Włosi, którzy z jakiegoś powodu nie chcieli jednak wykupić sportowca? Wszystkie poszlaki zbadają mali szpiedzy.
Książka podobała mi się odrobinę mniej niż jej poprzedniczka \”Najdroższy banan świata, czyli kto wykradł grę z komputera\”. Nie potrafię jednak tego uzasadnić. Być może tematyka, która była poruszana w lekturze mniej mi odpowiadała – w końcu nie jestem fanką piłki nożnej. Aczkolwiek na pewno nie stwierdzam, że książka jest zła. Ma swój urok i ciekawą fabułę, tyle że tym razem bliższa jest chłopcom.
Jeśli chodzi o bohaterów – tak jak w poprzedniej części byli fajnie wykreowani, choć mniej było ich samodzielnych zasług w rozwiązaniu zagadki. Dużo robili w duecie, czasem coś przyszło samo. Trochę brakowało mi ich indywidualnych charakterów, ale z drugiej strony miło było zobaczyć, że potrafią razem działać i idzie im to tak dobrze.
W fabule zabrakło mi głębokości i wielowymiarowości. Nie do końca mogę opisać, co dokładnie mam na myśli, nie zdradzając wydarzeń którejś z książek. Wydaje mi się, że w drugiej części cyklu poza dwoma wątkami i kilkoma motywami było również jakieś drugie dno, motto, myśl przewodnia, czy jakkolwiek to inaczej można by nazwać. Poza tym w \”Najdroższym bananie świata\” autorka razem z ilustratorką Izabelą Madeja zastosowały ciekawy zabieg ukazania w nieco prostszy i bardziej przejrzysty sposób głównych podejrzanych. Dzięki temu młodsi czytelnicy mieli ułatwiony odbiór i z łatwością mogli podążać z bohaterami – tutaj mi tego brakowało.
Mimo wszystko książka zasługuje na uwagę młodszych czytelników. Nie tylko chłopców – dziewczynki, nawet te, które nie lubią piłki nożnej też mogą znaleźć coś dla siebie. Moje uznanie zdobywa okładka, która przede wszystkim jest twarda. Uwielbiam grube oprawy, bo dzięki nim nie muszę się martwić wyłamanymi grzbietami. Po raz kolejny do gustu przypadły mi ilustracje, doceniam także projekt okładki. Teraz, kiedy posiadam już dwie części mogę również podziwiać dwa grzbiety, które ładnie ze sobą wyglądają, co też bardzo zaspokaja moją wewnętrzną potrzebę estetyki.
Podsumowując – bierzcie i czytajcie to wszyscy. Oczywiście młodzi w pierwszej kolejności, ale ja też mimo swojego \”dorosłego\” wieku dobrze się bawiłam. Z chęcią przeczytam następne książki z serii autorstwa Ewy Nowak (jeśli takie będą) i z przyjemnością sięgnę również po zaległą pierwszą część cyklu.
Anita Szynal