Myślę, że na początku warto wspomnieć kim jest autorka książki. Bowiem Chulud Szaraf,to poetka, pisarka, krytyczka sztuki i aktywistka, pochodząca z Al Mudżajmiru w południowej Syrii. Była kierowniczką jednostki medycznej w więzieniu dla kobiet w As-Suwajdzie i pracowała jako nauczycielka angielskiego w Syryjskim Instytucie Edukacji Dziecięcej. Sam ten opis, daje nam do zrozumienia, że będziemy mieli do czynienia z książką osoby naprawdę niezwykłej. Odważnej. Nietuzinkowej.
A dorobek pisarski? ?W 2016 roku opublikowała swój debiutancki tom poetycki zatytułowany Resztki motyla. Jej wiersze były tłumaczone na język angielski, francuski, włoski oraz polski, a tomik Odwrócone niebo / Reversed Sky ukazał się w dwujęzycznym (polsko-angielskim) wydaniu nakładem wydawnictwa Znak (2019). Stypendystka Międzynarodowej Sieci Miast Schronienia (ICORN) w Krakowie. W 2020 otrzymała prestiżowe stypendium Artist Protecion Fund dla artystów prześladowanych w swojej ojczyźnie?.
Zatem o czym jest książka, tej niesamowitej kobiety? Odniosłam wrażenie czytając ją, że to podróż do dzieciństwa, podróż do głębi własnego ja, gdzie chcemy odpowiedzieć sobie na pytanie: kim jestem, po co jestem, co mnie ukształtowało, dlaczego jestem taka jaka jestem. To podróż językiem pięknym, poetyckim, niezwykle opisowym. Nie jestem jakąś wielką miłośniczką poezji, ale tutaj samo czytanie tej książki, daje niezwykłą przyjemność intelektualną, odkrywczą. Prowadzi nas ścieżkami po kraju, którego kompletnie nie znamy, ale przez język, jakim pisze do nas autorka, ten kraj i nam staje się bliski, jakbyśmy jednak gdzieś w głębi serca go znali. Czuli.
To niezwykłe wytchnienie, dobry czas i warty czas. Każde zdanie tutaj to sztuka. Niezwykła. Taka, która nie spływa po nas, ale zostaje głęboko w środku, poraża. Nie pozwala o sobie zapomnieć.
A w tym wszystkim wciąż, gdzieś z tyłu głowy słowa: Syria, wojna, cierpienie, dom, dzieciństwo, ja. Przeplatają się ze sobą jakby jedne nie mogły istnieć, bez drugich. Jakby tworzyły siebie nawzajem, prowadząc nas za rękę i pozwalając odkrywać coraz to nowe, nieznane dotąd obszary. Przepiękna jest ta książka. Świerza, potrzebna. Dająca pokarm zarówno sercu jak i głowie.
Karolina Guzik