Nacisnęłam
włącznik światła i na ścianie zapaliła się żarówka.
Powoli,
z Londynem za plecami, zaczęłam wchodzić po schodach.
(…) I
być może zaraz wbiegnę prosto w górę trupich czaszek i
szkieletów dzieci,
które zabłądziły tu na strychu, przeszło mi
przez myśl i zaraz zachichotałam, bo
rozśmieszyła mnie ta
niemądra wizja.
Wtedy zgasło światło! Zrobiło się
przeraźliwie ciemno.
Stałam całkiem bez ruchu. Londyn zaskomlał
koło moich stóp.
Nie widziałam absolutnie nic! [s.
32]
Nawet
jeśli czasem w coś nie wierzymy wcale nie znaczy, że to nie
istnieje. Najlepiej przekonała się o tym pewna mała dziewczynka…
Nelly
Rapp wiedzie całkiem zwyczajne życie małej dziewczynki, ma mamę,
tatę i psa Londyna. Dziewczynka nawet nie podejrzewa, że kiedy
rodzice skorzystają z zaproszenia od wujka taty dziewczynki,
Hannibala dowie się o rzeczach, w które do tej pory nie wierzyła.
Okazuje się, że na świecie istnieją wampiry, duchy oraz inne
straszne istoty a ich zwalczaniem zajmują się agenci Upiornej
Akademii. Ona sama też może nim zostać, ale musi najpierw wymyślić
sposób aby pokonać wampira. Czy Nelly uda się zdać test?
Ponieważ
w każdym z nas jest małe dziecko lubimy zajrzeć do dziecięcego
świata, no przynajmniej ja lubię i dlatego sięgam czasem po
książki dla najmłodszych. Niektóre oddaje od razu bratanicy,
która od niemowlaka wychowuje swoich rodziców i nie zaśnie bez
poczytania jej, a część odstawiam na półkę, by trochę
poczekały aż mała podrośnie (a ja miała okazję przez ten czas
do nich powracać). Jak będzie z Nelly?
Pierwsze
na co zwracam uwagę przy tego typu literaturze to wydanie, bo bądźmy szczerzy, dzieci na początku większą uwagę zwracają na
to jak książka jest wygląda. Nelly
Rapp i Upiorna Akademia
jest pozycją dla dzieci w wieku 7+ i myślę, że zachwyci zarówno
chłopców, jak i dziewczynki. Twarda, kolorowa okładka, a w środku
przedstawienie bohaterów na samym początku, krótkie rozdziały,
duża czcionka, czarno-białe ilustracje (troszkę komiczne, proste,
ale przykuwające uwagę) Christiny Alvner, które pojawiają się co
jakiś czas. Pod tym względem jest bardzo dobrze.
Co
do samej treści, zdania są proste, bez skomplikowanych słów.
Odniosłam wrażenie jakby historia była opowiadana w punktach, ale
zupełnie nie przeszkadza to w jej odbiorze dorosłemu czytelnikowi, a młodemu
wręcz to ułatwi. Fabuła powieści ciekawi i bawi (np. fakt, że
wampiry myją zęby :))., to bardziej publikacja dla przyjemności,
by się rozerwać i w przyjemny sposób szlifować sztukę czytania.
Jestem
pewna, że nie jedno dziecko powyżej siódmego roku życia zaprzyjaźni się
z Nelly oraz Londynem i ochoczo będzie śledziło ich przygody. Ja
chwilowo odkładam książeczkę na półkę, by za parę lat
przekazać ją młodszemu pokoleniu, ale jeśli w waszym otoczeniu są
dzieci w tym wieku i chcecie coś im sprezentować, to Nelly
Rapp i Upiorna Akademia
będzie czymś idealnym.