Tamara Łempicka była najbardziej znaną polską malarką, okrzyknięta królową art deco. O jej istnieniu dowiedziałam się gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku z kolorowego czasopisma. To od tego czasu trwa moja fascynacja jej obrazami.
Dziś Łempicka byłaby celebrytką, której barwne życie zajmowałoby wszystkie portale plotkarskie. Jednak w pierwszej połowie dwudziestego wieku, znana była bardziej we Francji, Włoszech, Stanach Zjednoczonych niż w Polsce.
Powieść Grzegorza Musiała „Ja, Tamara” przenosi nas w barwne dwudziestolecie międzywojenne, gdy młoda, nikomu nieznana Polka, uciekinierka z ogarniętej rewolucją Rosji postanawia podbić Paryż swoją sztuką. Razem z bohaterką odwiedzamy muzea, salony znanych ludzi i szemrane zaułki.
Pisarz zastosował ciekawy zabieg. Narratorką powieści uczynił starzejącą się artystkę, która nagrywa swoje wspomnienia na taśmę magnetofonową i wysyła je do dużo młodszego przyjaciela, Pabla. Dzięki temu poznajemy niejako punkt widzenia Tamary, ale jej życie osobiste zostaje w pewien sposób przefiltrowane przez wspomnienia, ocenzurowane. Tam, gdzie bohaterka nie chce czegoś powiedzieć, zasłania się niepamięcią lub po prostu milczy.
Grzegorz Musiał w krótkiej notatce na początku książki uprzedza, że książka nie jest typową biografią, czy monografią malarki, lecz powieścią, w której niektóre postaci i epizody zostały zmienione na potrzeby fabuły.
Dzięki temu otrzymujemy porywający tekst, o namiętności, poszukiwaniu sensu życia, sztuki oraz wielobarwny obraz Europy pomiędzy wojnami.
Książkę czyta się rewelacyjnie. Tamara swoimi opowieściami porywa czytelnika w swój szalony świat. Razem z nią tańczymy, pijemy, kochamy, malujemy i cierpimy. Poznajemy całą gamę uczuć bohaterki, której przyszło żyć w czasie, gdy kobiety dopiero zaczynały o sobie decydować i ich wyzwolone deklaracje budziły niepokój, stawały się pożywką dla brukowców, wywoływały oburzenie starego świata.
„Ja, Tamara” jest moim pierwszym spotkaniem z prozą Grzegorza Musiała i to spotkaniem niezwykle udanym. Podoba mi się język autora: barwny, ozdobny, ale nie za ciężki.
Powieść kończy się wyjazdem malarki do USA w przeddzień drugiej wojny światowej. Jej dalsze losy śledzić można w kontynuacji: „Tamara, siostra wulkanu”, po którą na pewno sięgnę, podobnie jak po inne publikacje autora.
Anna Kruczkowska
Autor: Grzegorz Musiał
Tytuł: Ja, Tamara
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Wydanie: pierwsze
Data wydania: 2020-12-31
Kategoria: powieść historyczna
ISBN: 9788382029727
Liczba stron: 584