Kilka słów o komiksach paragrafowych: zazwyczaj wydawane w formie niezbyt grubych książek \”komiksy, w których bohaterem jesteś Ty\” – jak mówi okładka. Krótko mówiąc, jest to nic innego, jak gra zawarta w formie książki. Najważniejszym jest to, że jako czytelnik/gracz samodzielnie wybierasz rozwiązania. Możesz zdecydować, którą ścieżką chcesz podążać lub czy zamierzasz z kimś porozmawiać, czy też nie.
\”Rycerze 3. Ukryte miasto\” przeznaczone jest dla graczy młodszych i starszych. Preferowany wiek to ponad 8 lat. Nic dziwnego, ponieważ w komiksie występują kościotrupy i inne przerażająco wyglądające istoty, których młodszy człowiek mógłby się zwyczajnie bać. Poza tym gra przebiegnie znacznie przyjemniej, jeśli czytelnik/gracz potrafi płynnie czytać, a także logicznie myśleć, ale o tym odrobinę później.
Jak sam tytuł wskazuje, jest to trzecia część cyklu o rycerzach. FoxGames posiada szeroką ofertę komiksów paragrafowych, dlatego oprócz tej serii miałam również przyjemność rozegrać komiks pod tytułem \”Wilkołak\”. Jak widzicie jest to moje czwarte spotkanie z tego typu grami, a żeby sumiennie napisać tę recenzję w \”Ukryte miasto\” zagrałam trzy razy. Przyznam, że za trzecim razem niektóre rzeczy zostały w mojej pamięci przez co rozgrywka nie była dla mnie już pasjonująca, ale jestem pewna, że z czasem o nich zapomnę i będę mogła przeżyć tę przygodę zupełnie na nowo. Gra oferuje nam dwa tryby rozgrywki – jako giermek, szczególnie polecany dla młodszych graczy lub do szybkiej partyjki, oraz jako pełnoprawny rycerz. Dodatkowo na początku mamy możliwość wyboru postaci spośród czterech proponowanych, a każda z nich oferuje inne możliwości.
Zaczęłam od trybu giermka, aby przyswoić sobie grę oraz jej reguły. Przyznam, że chyba najlepiej grało mi się właśnie w ten sposób. Gra bez przerwy czyha na życie czytelnika, a ja o dziwo nie zginęłam. Postać, którą wybrałam miała pożyteczną umiejętność otwierania zamków, dzięki czemu mogłam wejść do wielu miejsc bez posiadania klucza, co również przełożyło się na kolejne rozgrywki, gdzie już musiałam rzeczonych kluczy szukać. Zdziwiło mnie nagłe zakończenie przygody, którego zupełnie się nie spodziewałam, ponieważ po wyjściu z tytułowego Ukrytego Miasta miałam zamiar wrócić w kilka miejsc i zdobyć więcej punktów. Niestety tym razem mi się to nie udało.
Drugą rozgrywkę postanowiłam rozpocząć w trybie rycerza z inną postacią. To był niestety błąd, ponieważ szybko zginęłam… Nie była to długa gra, ale bardziej pasjonująca. Ponieważ tym razem nie posiadałam cennej umiejętności otwierania zamków, jako bohater musiałam rozwiązać kilka zagadek. Nie były one ani za trudne, ani zbyt proste. Idealne dla graczy w każdym wieku. Przyznam szczerze, że tylko z jedną zagadką miałam większy problem i w zasadzie do teraz nie wiem, czemu rozwiązanie było takie, a nie inne, ale udało mi się je odgadnąć. Właśnie w tym wypadku przydaje się umiejętność logicznego myślenia, o której wspomniałam wcześniej.
Ostatnia moja rozgrywka, mówiąc szczerze, była lekko naciągana. Po dwóch, może trzech dniach przerwy przystąpiłam do kolejnego rozegrania gry, kolejny raz byłam pełnoprawnym rycerzem i nauczona poprzednim doświadczeniem wybrałam silniejszego gracza. To była naprawdę, naprawdę wyjątkowo długa rozgrywka. Dotarłam w miejsca, do których wejścia wcześniej nie znalazłam, zwróciłam uwagę na kilka innych elementów, które ułatwiły mi przejście, znów pojawiło się kilka nowych zagadek. Jednak, kiedy przechodziłam przez miejsca, w których już byłam podczas poprzednich partii, omijałam rozgrywki (oprócz walk). Osobiście uważam, że oszukiwanie w tego typu grach odbiera całą frajdę, ale po dwukrotnym przejściu tymi samymi ścieżkami nie miałam zwyczajnie siły i ochoty, by robić to ponownie.
Jeśli posiada się poprzednie dwie części istnieje również możliwość gry cyklicznej, w której przenosimy zdobyte doświadczenie z poprzednich tomów komiksów paragrafowych na następne. Jeszcze nie miałam okazji zagrać w ten sposób, ale mam nadzieję, że za jakiś czas to zrobię. Jako fanka wszelkiego rodzaju gier, czy to planszówek, czy karcianek, nie jestem w stanie nie polecić Wam również komiksu paragrafowego. Jak widać zapewnia on zarówno szybką rozrywkę, jak i tą bardziej wymagającą. Z czystym sercem zachęcam do poznania tego typu gier.
Anita Szynal