Seria \”Okrutny książkę\” została w Polsce bardzo dobrze przyjęta. Czy pierwszy tom nowej trylogii \”Elfy ziemi i powietrza\” okazał się równie dobry?
Szesnastoletnia Kaye nie może zagrzać nigdzie miejsca. Razem ze swoją matką, która jest członkinią zespołu rockowego, przeprowadza się z miasta do miasta. Jednak w wyniku pewnego wydarzenia wraca do rodzinnego miasta. Tam odkrywa, kim tak naprawdę jest i wplątuje się w walkę pomiędzy dwoma rywalizującymi królestwami elfów.
Po \”Złą królową\” sięgnęłam z wielką chęcią. Poprzednia seria autorki bardzo mi się podobała, więc i teraz liczyłam na miło spędzony czas podczas czytania. Na szczęście książka mnie nie zawiodła, chociaż \”Okrutny książkę| podobał mi się jednak bardziej.
Książkę czyta się bardzo szybko, jest to lektura na dzień, góra dwa, ponieważ liczy sobie raptem 300 stron i litery są dość duże.
\”Zła królowa\” jest książką bardzo lekką, nie trzeba się na niej za bardzo skupiać podczas czytania. I to, że jest ona lekka, jest plusem, ale to, że nie trzeba się na niej skupiać już niekoniecznie, ponieważ to znaczy, że fabuła aż tak nie wciągała. Sam pomysł na historię był bardzo fajny, jednak zabrakło mi jakieś chemii między bohaterami, po prostu tego czegoś, co sprawia, że nie można odłożyć książki, zanim nie nastanie ostatnia strona.
Z bohaterów najbardziej polubiłam Roibena i Corny?ego. Roiben jest postacią bardzo tajemniczą, na początku nie wiadomo, czy jest dobry, czy może jednak zły i jakie są jego prawdziwe uczucia. Natomiast Corny ma zadatki na psychopatę, trochę zaniedbany, niemający przyjaciół, jednak ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w książce, coś w nim zmieniają i jestem bardzo ciekawa, czy w kolejnych tomach serii może zostanie pokazana jego przemiana.
Nie polubiłam jednak głównej bohaterki, chociaż może to, że jej nie polubiłam to za dużo powiedziane, ponieważ była mi ona zupełnie obojętna. Wszystko przychodziło jej z łatwością. Nie rozumiałam też jej postępowania, w momencie, w którym szła ratować znajomych. Postępowała bez żadnego planu.
Ostatnie rozdziały książki były najlepsze, co daje nadzieję, że kolejne tomy będą dużo ciekawsze.
Na koniec warto wspomnieć o samym wydaniu książki. Okładka jest prosta, ale przyciąga wzrok. To, co podobało mi się najbardziej, to różne cytaty na początku każdego rozdziału.
Podsumowując, książkę oceniam dobrze. Chociaż fabuła aż tak mnie, nie wciągnęła, to miło spędziłam czas podczas czytania. Na pewno sięgnę po kolejne tomy.
Honorata Jamroży