Miałam okazję obejrzeć kilka filmów Johannesa Robertsa (m.in. Podwodna pułapka, Po tamtej stronie drzwi) i śmiało mogę stwierdzić, że wszystkie te produkcje cierpią na brak napięcia. To całkiem niezłe filmy mające, niestety, duże braki w warstwie fabularnej bądź psychologicznej bohaterów. Nie spodziewałam się więc zbyt wiele po jego najnowszym dziele Nieznajomi. Ofiarowanie. Okazuje się jednak,…