Są takie historie, które dotykają tak wielu warstw, poruszają tak wiele tematów, że trudno o nich pisać. Do takich powieści zalicza się Nie mówcie, że nie mamy niczego Madeleine Thien. Trudno ubrać w słowa to, co czuło się podczas lektury – te wszystkie emocje, barwy, przeżycia, zachwyty i zwątpienia. W tym momencie wydaje mi się…