Podziwiam pisarzy, którzy piszą książki dla dzieci, tych większych i tych mniejszych, to bowiem ogromna sztuka stworzyć coś, co zainteresuje małego czytelnika. Mikołaj Marcela był dla mnie ogromnym zaskoczeniem, dodam pozytywnym, bo czy nudne warzywa mogą stać się bohaterami, o których czytać można z zapartym tchem, a historia o nich może wciągnąć bez reszty? Lektura…