Wakacje to idealny czas, by
wybrać się na wojaże. Dalsze czy bliższe, są okazją, by spędzić czas w gronie
najbliższych. Powspominać, pobyć w swoim towarzystwie… Ale też porozmawiać o
sprawach trudnych, które niejednokrotnie kładą się cieniem na całych rodzinnych
relacjach.
Książka jest zapisem wspólnej
podróży matki i córki po Grecji, Turcji i Francji. W tym czasie każda z nich
przeżywa trudny okres. Matka zmaga się z kryzysem wieku średniego i niemocą
twórczą, córka – ze złamanym sercem. Muszą odnaleźć sposób, by z sobą
porozmawiać i wyjaśnić wszystko, co je dzieli.
Książki opowiadające o
specyficznej relacji, jaka możliwa jest jedynie między matką a córką, są
zdecydowanie dla mnie. Sięgam po nie chętnie i bardzo rzadko się zawodzę, nie
inaczej jest tym razem, choć nie jest to książka idealna.
Zarówno Sue Monk Kidd, jak i jej córka,
potrafią pisać o uczuciach, często trudnych do zwerbalizowania. W przypadku tej
książki ma to znaczenie kluczowe, bowiem w całości opiera się ona właśnie na
uczuciach – podróże i opisywane miejsca są tu zaledwie tłem i momentami odnoszę
wrażenie, że jest to tło zupełnie zbędne. Najważniejsza jest możliwość
obserwowania niezwykłej więzi i troski, jaką każda z nich darzy drugą. Ta
relacja ciągle się rozwija, zmienia, ale jednak pozostaje pewną stałą wartością
w życiu tych kobiet. I choć każda z nich ma swoje własne problemy, to gotowe są
na wiele poświęceń dla tej drugiej strony.
Całość mocno nawiązuje do mitu o
Persefonie i Demeter, a obie Autorki same często przyrównują siebie i swoje
odczucia do tych mitologicznych postaci. Choć niewątpliwie zobaczyć można te
podobieństwa, to jednak momentami te nawiązania były dla mnie męczące i odrobinę
na wyrost, ale to właściwie mój jedyny zarzut wobec tej książki.
Odbiór książki jest tak pozytywny
również dzięki dopracowanej, literackiej formie. Liczne opisy pozwalają choć na
moment wczuć się w klimat miejsc, w które zabierają nas Autorki. Wspomniałam
też, że nie mają one problemu z pisaniem o uczuciach, które w tej książce grają
zdecydowanie pierwsze skrzypce. Takie połączenie sprawia, że od tego pamiętnika
z podróży bardzo trudno się oderwać, nie musimy się też martwić, że myśli będą
uciekać do codziennych spraw.
To zdecydowanie najbardziej
osobista książka Sue Monk Kidd, co do tego wydawca ma zupełną rację. Książka
pozwala spojrzeć na autorkę Sekretnego
życia pszczół z zupełnie innej perspektywy. Warto po nią sięgnąć, choć
momentami patos w niej obecny może być denerwujący. Szczególnie powinna
spodobać się teraz, w czasie, gdy często sami planujemy wakacyjne wojaże.
Dominika Brachman