Tyle się mówi o tym, jak wszystko się rozwija i że znajdujemy coraz to lepsze sposoby na radzenie sobie z różnymi rzeczami. Korzystanie z pomocy różnych zasobów, w tym nawet z tych roślinnych. Bo okazuje się, że przez te wszystkie tysiąclecia one ewoluowały i odkrywały, jak radzić sobie z problemami. Co takiego więc im zawdzięczamy?
Zarys fabuły
Czerpiemy wiedzę z różnych źródeł, ale najlepsza jest ta zdobyta od kwiatów, drzew i innych roślin. One najlepiej wiedzą, jak korzystać z posiadanych możliwości i przy tym nie szkodzić naturze. To te z pozoru niewinne okazy wiedzą, jak stworzyć mocne pnącza, w jaki sposób najlepiej się oddycha, jak dbać o bezpieczeństwo i co może być niezniszczalne. Rośliny inspirują również do wykorzystywania wszystkich możliwości i wykorzystywania w naszym życiu tego, co oferują. A naprawdę przykładów jest dużo, bo natura nie tylko chroni, ale również leczy, uczy i rozwija wszelkie gałęzie nauki.
Wynalazki roślin, to tytuł, który z miejsca nas zaciekawił, nie tylko okładką, ale również opisem. Lubimy sięgać po pozycje, które pokazują jak wiele do zaoferowania ma natura i są tak pięknie wydane. Książka jest u nas od jakiegoś czasu i została przeczytana cała i na wyrywki już kilkukrotnie. Co w niej takiego fascynującego?
Słów kilka o szacie graficznej
Okazuje się, że Wynalazki roślin nie tylko na zewnątrz robią wrażenie. W środku jest równie cudownie. Warto jednak zaznaczyć, że książka w formacie zbliżonym do A4 jest otulona twardą okładką z ilustracją, która przyciąga wzrok i daje przedsmak, co znajdziemy po zajrzeniu do wnętrza. Gosia Herba stworzyła ilustracje, od których trudno oderwać wzrok. Niezwykle barwne, urocze i niebanalne, nadaje roślinom cech i życia, co sprawia, że nagich widok trudno się nie uśmiechnąć. Prace artystki idealnie współgrają z tekstem porozrzucanymi na stronach rozkładówki. Mogłoby się wydawać, że byle jak, ale wszystko jest ładnie dopasowane i czytelne.
Moje wrażenia
Clive Gifford podzielił Wynalazki roślin na pięć rozdziałów, kategoryzują rośliny na ich typy oraz rodzaj zastosowań. Wszystko jest ładnie rozpisane i wyjaśnione. Tekstu, co prawda trochę jest, ale tak ciekawie napisany, że pochłania się go z łatwością. Autor w przystępny sposób przekazuje taką wiedzę w pigułce, która z biegiem czasu zainteresowani tematem z pewnością będą chcieli poszerzać. Teraz jednak skupiamy się na tym tytule i z przekazanych tutaj treści dzieci dowiedzą się, w jaki sposób rośliny były wykorzystywane do produkowania przykładowo instrumentów muzycznych, leków czy pozyskiwania energii.
Na zakończenie
Nie jestem w stanie powiedzieć, kogo Wynalazki roślin bardziej zachwyciły. Książkę poznały trzy pokolenia i każde jednogłośnie ogłosiło, że jest pod ogromnym wrażeniem szaty graficznej oraz zawartej w niej wiedzy. To, że dzieci się z niej uczą, jest oczywiste, ale również dorośli z ciekawością czytali i poznawali te wszystkie ciekawostki i nieznane większości smaczki. Ogrom wiedzy skrytej na zaledwie 80 stronach zachwyca swoją różnorodnością oraz pokazaniem, że pozornie z niczego, powstaje coś, co ułatwia nam życie.
Rewelacyjna pozycja, pełna kolorów, wiedzy i nauki, jak wiele zyskamy, dbając o naturalne środowisko tych wszystkich roślin. One dają nam tyle możliwości, ale przede wszystkim dbają o nasze przetrwanie. Myślę, że warto to docenić.
Autor: Clive Gifford
Ilustrator: Gosia Herba
Tłumaczenie: Wojciech Mikołuszko
Tytuł: Wynalazki roślin
Tytuł oryginału: Powered by plants
Wydawnictwo: HarperKids
Wydanie: I
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: literatura dziecięca (6+)
ISBN: 9788327672568
Liczba stron: 80