Literatura
wojenna nie jest tą, po którą sięgam najczęściej. Jakoś mi się
tak zakodowało, że to męska literatura. Na dodatek minęła moja
fascynacja II wojną światową i etap, gdy czytałam absolutnie
wszystko co dotyczyło tego tematu, nawet wtedy jednak omijałam
zagadnienia bitew i partyzantki, bo absolutnie wykraczają poza moją
zdolność pojmowania kwestie batalistyczne. Uznałam, że natury
mego ubogiego umysłu nie przeskoczę i nie ma co się silić. A
jednak słyszałam o Hubalu, poświęca mu się miejsce w każdym
podręczniku. 27 kwietnia, nakładem wydawnictwa Fabryka Słów ukaże
się epickich rozmiarów powieść koncentrująca się na dokonaniach
majora Dobrzańskiego. Czy warto już stawać w kolejce?
Urodził
się w Jaśle, pieczętował się herbem Leliwą, do historii
przeszedł jako żołnierz, który w pełni realizował wojenne
wezwanie prezydenta Mościckiego, nie złożył broni, nie uciekł za
granicę, jak czyniło to wielu prominentnych postaci dwudziestolecia
wojennego, a walczył do końca za Ojczyznę. Niepokorny i niezłomny,
wsławił się tym jak po upadku obrony we wrześniu `39 roku nie
złożył broni, ale stworzył pierwszy oddział partyzancki. Jacek
Komuda opowiada historię walki oddziału Hubala, ale nie kończy na
chwili jego śmierci, ani nie koncentruje się jedynie na postaci
majora. Tworzy naprawdę pokaźnych rozmiarów książkę, która
będzie gratką nie tylko dla fanów literatury wojennej.
Fantastyczna atmosfera, przejmująca narracja i genialnie opisani
bohaterowie, to przepis na rewelacyjną książkę.
Gdy
książka do mnie dotarła, pierwsza dorwała ją Mama i ciężko
było mi ją odzyskać, chociaż Mama się doczytała, że to
egzemplarz cenzorski : P przekonałam Ją jednak, że im szybciej
przeczytam, tym szybciej Ona będzie mogła się dobrać, a
zainteresowana była bardzo. Ja trochę się bałam i rozmiaru i
tematyki. Gdy zaczęłam czytać, to momentalnie moje obawy prysły,
bo IMO nie da się nie wciągnąć w tę książkę. Ona jest tak
napisana, że czyta się ją jednym tchem i chce coraz więcej.
Książka
jest po prostu dobrze opisana, historia Hubala to materiał na
porywającą książkę i autorowi udało się dostosować swój
talent do faktów i stworzyć z tego naprawdę wielkie i dobre
dzieło. To pierwsza książka autora jaką czytałam i jestem pod
wielkim wrażeniem jego kunsztu. Na pewno bardziej odnajdą się w
tej historii panowie, ale po moim przykładzie widać, że i kobiety
nie będą obojętne czy niezadowolone. Czyta się po prostu
znakomicie.
Gorąco
polecam!
Katarzyna Mastalerczyk