Postać Świętosławy,
piastowskiej księżniczki, córki Mieszka, jest niezwykła z wielu
powodów. W historii Polski przyjęło się nazywać ją Świętosławą,
choć żaden z kronikarzy nie użył tego imienia w odniesieniu do
córki Mieszka i siostry Bolesława Chrobrego. W tradycji
skandynawskiej występuje jako Sigrida Storrada (islandzkie sagi)
bądź Gunhilda (Dania), jednak czy pod tymi trzema imionami kryje
się jedna i ta sama osoba?
Analiza źródeł
historycznych epoki średniowiecza (głównie kroniki Thietmara i
Adama z Bremy) utwierdziła Elżbietę Cherezińską w przekonaniu,
że tak właśnie jest. Losy tej Piastówny, królowej Szwecji,
Danii, Norwegii i matki króla Anglii, postaci tak barwnej i
kontrowersyjnej, której działania doprowadziły do potężnego
konfliktu zbrojnego i przebudowy skandynawskiej sceny politycznej i
która zapisała się nie tylko na kartach historii, ale też
przeniknęła do ówczesnej kultury popularnej jako bohaterka sag, to
gotowy scenariusz filmowy i niebywale wdzięczny materiał na powieść
historyczną.
Mnie jako
czytelniczce nie mogło przydarzyć się nic lepszego niż to, że
postacią Świętosławy zainteresowała się Elżbieta Cherezińska.
Snując opowieść o losach Hardej Pani, pisarka nie tylko połączyła
dwie swoje pasje: Piastów i wikingów, nie tylko złożyła hołd
wszystkim bezimiennym księżniczkom piastowskim, oznaczanych w
drzewach genealogicznych dynastii jako NN, lecz również
przedstawiła swoją wizję początków państwa polskiego w szerszym
kontekście, bo uwzględniającym kraje skandynawskie i perspektywę
ich władców. Autorka, pozwalając na kartach swej książki
przemówić nie tylko jednej z najbardziej wyrazistych postaci
kobiecych wczesnego średniowiecza, ale i mężczyznom jej życia,
ukazała tym samym wielowymiarowość całej historii –
oszałamiającej historii kształtowania się państwowości krajów
Europy, gdzie świat pogan i chrześcijan przenikają się nawzajem –
prezentując ją z wielu różnych punktów widzenia. Efekt po prostu
zapiera dech w piersiach.
Mieszko, pogański
władca z wizją, ambicjami i szerokimi horyzontami, decyduje się
przyjąć chrzest, przyświeca mu zaś jeden cel: wprowadzić swoje
księstwo w poczet chrześcijańskich państw, uczynić zeń
liczącego się gracza sceny politycznej w Europie, a siebie i swoich
następców władcami, których potędze nikt nie będzie w stanie
zagrozić. Realizując konsekwentnie swój dalekosiężny plan, nie
tylko sukcesywnie powiększa terytorium kraju,, umacnia swoją
władzę, ale też zawiera strategiczne sojusze z władcami państw
ościennych. Ich gwarantkami czyni własne córki; dwie z nich,
pochodzące ze związku z poganką, z czasów przed przyjęciem
chrztu i małżeństwem z Dobrawą, wydaje za mąż: Astrydę za
jarla Jomsborga i dowódcę jomswikingów, zapewniając sobie ochronę
zachodniego wybrzeża, Geirę zaś za Olava Tryggvasona, ostatniego
potomka norweskich królów, dążącego do odzyskania należnego mu
tronu, póki co strzegącego interesów Mieszka na wschodnim
wybrzeżu. Jednak największe nadzieje wiąże on ze swoimi dziećmi
z uświęconego przez Boga związku z czeską księżniczką Dobrawą:
Bolesławem i Świętosławą. Od najmłodszych lat przygotowywał
ich do roli, jaką mieli oboje pełnić w jego planach, uczył ich
niuansów politycznej gry, by kiedy przyjdzie czas, przyczynili się
do budowania potęgi Piastów w ramach wyznaczonych im przez ojca.
Bolesław, wychowywany na następcę i dziedzica Mieszka, zdobywał
dlań południe: Śląsk, Małopolskę, Słowację, Morawy,
Świętosława zaś ? od dziecka harda, dumna, inteligentna –
stała się gwarantką sojuszu z królem Szwecji, Erykiem Zwycięskim.
Szybko też pojęła zasadę \”albo zagrasz, albo tobą zagrają\”,
miała bowiem większe ambicje, niż bycie pionkiem w grze, sama
chciała rozdawać karty. Wypełniając wolę ojca, dbała o interesy
Piastów jako szwedzka królowa, pilnując jednocześnie dziedzictwa
własnych dzieci oraz próbując pogodzić własne kobiece potrzeby i
uczucia z dumą, ambicją i pragnieniem władzy. Świętosława nie
raz przekona się, że władza rzadko kiedy idzie w parze z miłością,
zwłaszcza, jeśli kocha się mężczyznę o sile woli i ambicjach
dorównujących jej własnym.
Elżbieta
Cherezińska po raz kolejny zabiera czytelnika w oszałamiającą
podróż w czasie i przestrzeni, prezentując swoją wizję narodzin
polskiej państwowości i procesu konwersji na chrześcijaństwo
pogańskich władców tego obszaru Europy, który we wczesnym
średniowieczu pozostawał w piastowskiej strefie wpływów –
Skandynawii. Fabuła \”Hardej\” zamyka się w ramach czasowych
obejmujących wydarzenia bezpośrednio poprzedzające chrzest
Mieszka, proces umacniania władzy księstwie i budowania jego
potęgi poprzez zdobywanie i przyłączanie kolejnych ziem oraz
zawieranie sojuszy politycznych, po panowanie Bolesława Chrobrego (i
rok 997). To jednak historia bardzo wielowymiarowa, uwzględniająca
wiele różnych punktów widzenia i akcję rozgrywającą się na
wielu dworach Europy, nie tylko w księstwie Piastów i Skandynawii. \”Harda\” to opowieść o wielkości naszych pierwszych władców –
Mieszka i Bolesława, ale przede wszystkim o Świętosławie –
Sigridzie, córce tego pierwszego i siostrze drugiego, piastowskiej
księżniczce i skandynawskiej królowej, jednej z najpotężniejszych
kobiet swych czasów, która nie godziła się na to, by być jedynie
pionkiem w politycznej grze, ale dążyła do tego, by stać się jej
pełnoprawnym uczestnikiem. Śledzimy jej losy w książęcej
siedzibie Mieszka, w szwedzkiej Sigtunie u boku Eryka Zwycięskiego i
na duńskim dworze Svena Widłobrodego, obserwujemy jej przemianę z
krnąbrnej, hardej księżniczki w dumną, ambitną, powszechnie
podziwianą, szanowaną królową i zdajemy sobie sprawę, że
Świętosława całym swoim życiem dawała świadectwo temu, że
kobieta może być nie tylko żoną władcy, której rola sprowadza
się do bycia gwarantką sojuszu i matką następcy tronu, ale może
też zostać samodzielną władczynią, która może odcisnąć swe
piętno na kartach historii, przeprowadzić swoją wolę, formować
scenę polityczną i mieć wpływ na układ sił. Świętosława
dzięki Elżbiecie Cherezińskiej odzyskała należne jej miejsce w
historii ? jednak choć to właśnie ona jest główną bohaterką,
pisarka udzieliła głosu nie tylko jej, lecz także mężczyznom jej
życia. Przemyślny, dalekowzroczny Mieszko, Bolesław, długo
pozostający w cieniu ojca, po to, by w przyszłości przerosnąć go
swą wielkością, skandynawscy królowie: Eryk Zwycięski, Sven
Widłobrody, Olav Tryggvason – przykurzone cienie lub pomnikowe
figury, w powieści ożywają, stają się postaciami z krwi i kości:
dumnymi, ambitnymi, potężnymi, bezwzględnymi mężczyznami,
targanymi namiętnościami i pełnymi wad, budowniczymi potęgi swych
państw ? każdy z nich opowiada swoją własną historię, zaś
łączy je i spaja postać Świętosławy, dorównującej im pod
każdym względem; to dzięki niej wizja autorki układa się w
spójną, wielowymiarową, wielokontekstową i porywającą
całość.?Harda? to wielka historia opowiedziana z należnym jej
rozmachem; choć nie jest to dzieło historyczne, a powieść
inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, gdzie w wielu przypadkach
pisarka musiała zdać się nie na źródła, a własną wyobraźnię
i wizję, całość prezentuje się przekonująco, wiarygodnie i
intrygująco. Cherezińska zapewnia czytelnikom wspaniałą podróż
w czasie, do wydarzeń leżących u zarania historii naszego kraju,
zaś oddając głos jednej z najbarwniejszych i najbardziej
niezwykłych kobiet epoki, upomina się tym samym o wszystkie
przemilczanie, niedoceniane władczynie; jej wiedza, pasja, talent,
lekkie pióro i fantazja przekuły się w niesłychaną, zapierającą
dech w piersiach opowieść, będącą w stanie niepodzielnie
zawładnąć wyobraźnią i emocjami odbiorcy. W mojej pamięci i pod
powiekami – przynajmniej do czasu kontynuacji losów Świętosławy
na kartach \”Królowej\” – zatrzymał się obraz dumnej Hardej
Pani, prowadzącej na smyczy dwa rysie, wyznającej maksymę ?albo
zagrasz, albo będą tobą grali? i pozostającej jej wierną przez
całe życie.
Karolina Małkiewicz