Po przeczytaniu Króla Kier byłam rozdarta. Nie do końca przekonały mnie umiejętności Aleksandry Polak, by ochoczo zabrać się za Perłową Damę. Jednak w imię reguły, że (najczęściej) kolejny tom jest lepszy, postanowiłam dać jej drugą szansę. I wiem, że trzeciej już nie będzie. Czy można stworzyć coś do cna nijakiego, co niewiele sobą reprezentuje? Okazuje…