Co jako pierwsze przychodzi wam na myśl, gdy słyszycie słowo „syrena?” u mnie jest to słynna disneyowska Arielka i te znane z mitologii greckiej wabiące żeglarzy piękną pieśnią. I chyba u większości z nas będzie podobnie, prawda? A okazuje się, że to nic w porównaniu do tego, jak wiele jest wodnych ludów i to na całym świecie.
Zarys fabuły
Dotychczas wielu z nas uważało, że o syrenach wie wystarczająco dużo, ale Atlas syren pokazuje, jak znikoma była to wiedza. Okazuje się bowiem, że te istoty nie są tylko dziewczętami z rybim ogonem, ale mogą być też w połowie fokami, delfinami, a nawet ośmiornicami! Syreny, panny wodne, a nawet syrenowie, bo tak, to też mogą być mężczyźni, są nie tylko kapryśni, potrafią też wysłać sztorm, zatapiać statki i porywać wtedy żeglarzy. Są też jednak i ci dobrzy, którzy ratują rozbitków, ostrzegają przed złą pogodą, a nawet spełniają życzenia. W każdym kraju są widziane inaczej, a w dodatku podzielone na kontynenty i regiony. Jedyne co je łączy, to obecność wody.
Jako fanka baśni, legend oraz fantastycznych istot oczywiście lubię i syreny. Jednak dopóki nie zajrzałam do książki Anny Claybourne, nawet nie podejrzewałam, jak mało o nich wiem. Okazuje się więc, że Atlas syren jest idealnym wyborem dla każdego fana tych magicznych istot.
Słów kilka o szacie graficznej
Gdy mowa o literaturze dziecięcej zawsze pierwsze w oczy rzuca się wydanie i w tym przypadku nie jest inaczej. Twarda solidna oprawa i zszyte strony gwarantują, że publikacja szybko się nie zniszczy, a do tego pięknie prezentuje się na półce. To jednak środek robi największe wrażenie, bo Miren Asiain Lora zachwyca swoimi pracami, każda z rozkładówek jest graficznym cudem. Niezwykle klimatyczne, z jednej strony ciepłe oraz kolorowe, ale gdy trzeba, widać na nich również mrok. Co najbardziej mi się w nich podoba, to fakt, że ilustracje przypominają te ze starych ksiąg. Jakbyśmy mieli taką w ręce!
Moje wrażenia
Atlas syren to swego rodzaju kompendium wiedzy na temat tytułowych istot, w którym treści jest dość sporo, ale została przekazana w bardzo przystępny sposób. Całość została podzielona na rozdziały, zatytułowane kontynentami, ale mamy też takie, jak Domy syren, Syreny w starożytności, czy Magiczne moce syren. Pojawiają się mapy, na których mamy omawiane postacie. W tych rozdziałach poznajemy ich miejsca przebywania, cechy, umiejętności. Co ciekawe, poczytamy również o bóstwach, duchach wody i selkie. O tym, że wygląd zależy od miejsc przebywania, wierzeń, o tym, że potrafiły żyć między ludźmi i być z nimi w związkach.
Na zakończenie
To jeden z tych tytułów, który zachwyci niezależnie od wieku czytelnika. Atlas syren całościowo robi ogromne wrażenie, baśniowo-mroczny klimat, mnóstwo wiedzy i przytoczonych ciekawostek. Książkę można czytać od deski do deski lub wybierać rozdziały, które nas interesują. Autorka ma talent do tego, by nawet krótką formą oczarować. Nas zafascynowała, często do niej wracamy, czasem, by poczytać, ale też dla samych ilustracji.
Fani takich popularnonaukowych książek skierowanych do dzieci będą zachwyceni. Atlas syren pobudza wyobraźnię, poszerza wiedzę na temat syren i zachwyca tym, jak bardzo jest dopracowany. My z Potworkami polecamy!
Autor: Anna Claybourne
Ilustrator: Miren Asiain Lora
Tłumaczenie: Joanna Wajs
Tytuł: Atlas syren. Wodny lud z różnych stron świata
Tytuł oryginału: The Mermaid Atlas: Merfolkn of the World
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wydanie: I
Data wydania: 2022-08-24
Kategoria: lit. dziecięca (6+)
ISBN: 9788310136701
Liczba stron: 48