Mówi się, że wszystkie problemy kiedyś się kończą i faktycznie tak jest, tylko że jak już są, to potrafią mocno namieszać nam w głowie. Szczególnie gdy piętrzą się jeden po drugim i tworzą w głowie sznur wątpliwości oraz czarnych myśli. Budują brak pewności siebie oraz grają na emocjach, braku wiary w siebie i innych. Jak wtedy podołać wyzwaniom rzucanym przez los?
Zarys fabuły
Zło ma ogromną moc i gdy raz dotknie nas swoimi mackami, robi wszystko, by zniszczyć w nas to, co dobre. Czarodziejki wiedzą o tym najlepiej. Coś sprawia, że pięć przyjaciółek oddala się od siebie i przestają się sobie zwierzać, bo gdy tylko się spotykają, dochodzi do awantur. Każda z dziewczyn skupia się na swoich rozterkach oraz codziennych problemach. Zapominają o tym, co stanowi ich siłę oraz tym, że ktoś potrzebuje ich pomocy? Czyżby złe moce miały osiągnąć swój cel?
Po tym, co wydarzyło się w Księdze 7, wiedziałam, że niezwłocznie chwycę po kolejny tom. Scenarzyści zostawiają swoich czytelników w zawieszeniu oraz niepewności. Co będzie dalej z Kondrakarem i Strażniczkami? Księga 8 z miejsca rzuca w sam środek fabuły i przez długi czas nie pozwala na złapanie oddechu.
Słów kilka o szacie graficznej
To, co w tym cyklu robią ilustratorzy to prawdziwa magia. Ich kreska jest niczym magiczna linia nadająca ilustracjom nie tylko życia, ale i emocje. Jestem zachwycona tym, jak bawią się natężeniem światła, barwami, jak ukazują ruch wiatru. Widać na nich każda emocje, gest czy wyraz twarzy, a także walkę jasności z mrokiem. Cudownie ukazano świat rzeczywisty i ten magiczny. Tak dużo elementów, a wszystko ma swoje miejsce. No i samo wydanie, kilka zeszytów zamkniętych w twardej oprawie, gdy ma się na półce wszystkie wydane księgi, to ich widok cieszy serce.
Moje wrażenia
No trzeba przyznać, że Księga 8 jest bardzo zaskakująca nawet dla tych, co znają fabułę. Scenarzyści tworzą niezwykle dynamiczne wydarzenia, cały czas coś się dzieje i do końca nie wiadomo, jaki będzie finał, akcja jest pełna zwrotów oraz ogromnych emocji. Wyraźnie widać, jak bycie Witch zmienia dziewczyny, ale i samo dorastanie. Ich charaktery pozwalają zobaczyć, jak różne są i pomimo posiadanych mocy zwyczajne. One nie zmagają się tylko z tym, co ukrywa się w mroku, ale i z codziennymi problemami. Nie brak tutaj momentów zaskakujących, łamiących serce i budzących lęk, ale też takich budzących nadzieję.
Na zakończenie
Księga 8 to kontynuacja tego, co rozpoczęło się w poprzedniej. I o ile o 7 pisałam, że dzieje się dużo i nie brak zawirowań, to tutaj jest jeszcze bardziej zaskakująco. Pochłonęła mnie ta część, zachłannie przewracałam strony, podziwiałam wszystkie kadry i jak najszybciej chciałam dotrzeć do ostatniej strony. Chociaż tego teraz żałuję, bo muszę czekać na kolejną porcję przygód. Tak dużo emocji, nieprzewidzianych sytuacji, wylanych łez, niepewności, ale również siły miłości i przyjaźni. Było mrocznie i niebezpiecznie, ale również radośnie i ciepło.
Jeśli dotarliście aż tutaj, to pokochałyście Czarodziejki, tak mocno, jak ja. Czemu się nie dziwię i już zapewne nie muszę polecać, ale Księga 8 to obowiązkowa pozycja, by zaspokoić ciekawość oraz opanować skołatanej serce. Moc wrażeń oraz skrajnych uczuć gwarantowana.
Autor: Elisabetta Gnone, Teresa Radice, Bruno Enna, Giulia Conti, Paola Mulazzi, Silvia Gianatti
Ilustrator: Davide Baldoni, Paolo Campinoti, Alessia Martusciello, Giada Perissinotto, Monica Catalano, Flavia Scuderi
Tłumaczenie: Joanna Szabunio
Tytuł: Czarodziejki W.I.T.C.H. Księga 8
Tytuł oryginału: W.I.T.C.H.
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: I
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788328155138
Liczba stron: 384
Irena Bujak