Czasami ktoś pyta, po co te nowe tłumaczenia. Po co na nowo przekładać coś, co jest kanonem, weszło do klasyki? Dla mnie na pewno to za każdym razem jest pretekst do powtórki, a ponadto te książki, przynajmniej te Montgomery zyskują nowe życie. Może mamy tam kolokwializmy jak „pogadam”, których w stuletnim wydaniu próżno szukać, ale…